Stokłosa pojawił się w sądzie, chciał przesunąć rozprawę
Senator Henryk Stokłosa, oskarżony m.in. o korumpowanie urzędników, stawił się na kolejnej rozprawie. - Prosiłem sąd o zmianę terminów, bo kolidują one z pracami senatu, ale sąd się nie zgodził - to jestem - mówił przed rozprawą.
14.03.2011 | aktual.: 14.03.2011 13:34
Stokłosa objął niedawno mandat senatora i złożył do sądu wniosek o odwołanie terminów rozpraw wyznaczonych na 15 i 16 marca.
Uzasadnił to koniecznością wykonywania obowiązków senatora, w szczególności reprezentowania narodu i niemożnością zawiedzenia swoich wyborców, co wiąże się z aktywnym udziałem w posiedzeniach senatu.
Sąd nie zgodził się na prośbę senatora uznając, że Henryk Stokłosa, decydując się na ubieganie się o mandat senatora, miał pełną świadomość tego, że toczy się przeciwko niemu postępowanie karne.
- Nie chcę komentować decyzji sądu. W środę nie będę na rozprawie, bo tego dnia obraduje senat - powiedział dziennikarzom Stokłosa.
Sąd może kontynuować proces pod nieobecność oskarżonego. Musi jednak wydać w tej sprawie decyzje w dniu, w którym oskarżony będzie obecny na sali rozpraw.
Podczas rozprawy sąd badał m.in. sprawę domniemanych nieprawidłowości w działaniu Naczelnego Sadu Administracyjnego w Poznaniu, który miał wydawać korzystne dla Stokłosy decyzje podatkowe. Współoskarżonym w tym procesie jest sędzia tego sądu Ryszard S.
Wezwany przez sąd świadek sędzia Tadeusz G. powiedział, że w tamtych czasach sprawy podatkowe firm senatora Stokłosy nie wyróżniały się niczym spośród innych spraw, nie przypominał sobie też, żeby w przypadku wydawanych w sprawie oskarżonego decyzji były jakieś naciski ze strony przełożonych i kolegów.
Kolejne dwie rozprawy w tym procesie zaplanowano na wtorek i środę.
Senator z zarzutami
Głównym wątkiem procesu, trwającego od kwietniu 2009 roku, jest korupcja. Według oskarżenia, Stokłosa miał wręczać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówki w wysokości od 5 tys. do 100 tys. zł, w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, które otrzymywał.
Oprócz zarzutów dotyczących korupcji były senator jest oskarżony także o bezprawne więzienie i bicie swoich pracowników, fałszowanie oświadczenia o czynnym prawie wyborczym, wyłudzenie pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej i nielegalne składowanie odpadów zwierzęcych.
Oskarżonej w tej sprawie księgowej Stokłosy Elżbiecie N., postawiono zarzuty pomocnictwa w łapownictwie oraz w wyłudzeniach, a sędziemu sądu administracyjnego Ryszardowi S. - zarzut przyjmowania korzyści majątkowych (miał przyjąć od Stokłosy ok. 40 tys. zł).
NaSygnale.pl: Matka do dziecka: ty skur... teraz ci pokażę!