Stefan Niesiołowski: wrak Tu-154M nie jest nam do niczego potrzebny
- Wrak ma znaczenie symboliczne, był badany, wszystkie materiały zostały pobrane. 100 razy zostało stwierdzone, że nie było żadnego wybuchu. Wrak nie jest do niczego potrzebny - powiedział w TVP Info poseł PO Stefan Niesiołowski odnosząc się do kwestii odzyskania przez Polskę wraku prezydenckiego Tu-154M.
Bronisław Komorowski powiedział, że "nie wyślemy do Rosji dywizji, żeby odebrać wrak tupolewa". - Wypowiedź prezydenta świadczy o tym, że musimy przyjąć do wiadomości, że jesteśmy tutaj bezsilni. Również dyplomacja unijna. Była uchwała Parlamentu Europejskiego, żeby Rosja oddała wrak, ale nasze możliwości się wyczerpują. I nie jest to wina polskiego rządu - stwierdził na antenie TVP Info Stefan Niesiołowski.
Jak dodał, "wrak ma znaczenie symboliczne, był badany, wszystkie materiały zostały pobrane". - 100 razy zostało stwierdzone, że nie było żadnego wybuchu. Wrak nie jest do niczego potrzebny - stwierdził.
Innego zdania jest Paweł Kowal, który także był gościem TVP Info. Polityk Polski Razem na uwagę, że także zdaniem prokuratury wrak nie jest potrzebny, odparł: - Też tak uważałem, ale ten tydzień zweryfikował moje sądy. Prokuratura też mówiła, że nie jest potrzebna czarna skrzynka. Okazuje się, że jest potrzebna, bo Rosjanie dawali różne odczyty, jeśli chodzi o długość i treść - zauważył.
Biegli powołani przez prokuraturę wojskową na nowo odczytali zapisy z czarnych skrzynek samolotu. W zeszłym tygodniu Naczelna Prokuratura Wojskowa upubliczniła stenogramy po tym, jak wyciekły one do mediów. Biegli ustalili też, że odczytanie zapisów utrudniał fakt, że w rekorderze zamontowanym w tupolewie użyto taśmy innej niż sugerował to producent. W efekcie źle dobrano częstotliwość próbkowania, co z kolei spowodowało, że wiele wypowiedzi zagłuszył szum.