"Statystyczny poseł jest bogatszy niż przeciętny Polak"

"Rzeczpospolita " pisze o młodych posłach do Sejmu , którzy mimo krótkich karier zawodowych mają bardzo pokaźne oszczędności. Wśród nich dziennik wymienia poseła PiS Maksa Kraczkowskiego, lidera LPR Romana Giertycha, Jarosława Wałęsę z PO oraz Michała Tobera z SLD i Sandrę Lewandowską z Samoobrony.

W komentarzu "Rzeczpospolitej" Piotr Śmiłowicz pisze, że śledząc majątki parlamentarzystów , można znaleźć jeszcze jedno uzasadnienie teorii, że koalicja PiS i PO tak naprawdę miała małe szanse na powstanie. "Oba ugrupowania dzieli bowiem dużo, także w kwestiach majątkowych. Przychylna dla przedsiebiorczości Platforma Obywatelska skupia najwięcej sejmowych krezusów. Z kolei w hołdującym materialnej ascezie PiS dominuje skromność" - czytamy w komentarzu.

Według publicysty do dziś nie znaleziono jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, która z dwóch koncepcji obecności w polityce jest lepsza. Piotr Śmiłowicz uważa, że nie ma nic złego w tym, że ktoś przez lata się nie wzbogacił, jeśli angażował się np. w niskopłatną pracę naukową i miał sukcesy. Ale uczciwie zgromadzony duży majątek także - jego zdaniem - może być dobrą rekomendacją dla początkującego polityka.

Przeprowadzona z tego punktu widzenia analiza majątków większości nowych posłów raczej nie budzi watpliwośći. Są jednak tacy, szczególnie wśród najmłodszych wiekiem parlamentarzystów, których ogromny kapitał może zastanawiać - pisze w "Rzeczpospolitej" Piotr Śmiłowicz. W jego opinii ich oświadczenia w przyszłości trzeba będzie śledzić ze szczególną uwagą.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)