Umierała w męczarniach. Córka usłyszała wyrok

Kiedy staruszkę z gminy Sosnowica (woj. lubelskie) znaleźli pracownicy socjalni, była skrajnie niedożywiona, odwodniona i wyziębiona. Niedługo później kobieta zmarła. Jest sądowy finał sprawy, w której prokuratura oskarżyła o zaniedbania jej córkę. Kobieta została skazana, ale nie trafi do więzienia.

Senior woman wearing face mask lying on hospital bed
Senior woman wearing mask infected by coronavirus on hospital bed receiving medicine by drip. Close-up fingers of the senior patient ´s hand while she is sleeping. Horizontal photo
RUBEN BONILLA GONZALO86-letnia była w stanie skrajnego zaniedbania. Zmarła dwa tygodnie po przewiezieniu do szpitala. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | RUBEN BONILLA GONZALO
Paweł Buczkowski

Sprawa wyszła na jaw pod koniec 2021 roku, kiedy to 86-letnia Stanisława J. z gminy Sosnowica (woj. lubelskie) została znaleziona w swoim domu przez pracowników socjalnych w stanie skrajnego wyczerpania. Kobieta miała bardzo głębokie odleżyny i rany na całym ciele. Jak podawały lokalne media, staruszka była tak zaniedbana, że w ranach otwartych rozwinęły się larwy owadów. Po dwóch tygodniach zmarła w szpitalu.

Kobieta od pewnego czasu mieszkała samotnie, ale w tej samej wsi, kilkaset metrów dalej zamieszkiwała jej córka Wiesława S. To właśnie ją prokuratura oskarżyła o znęcanie się nad matką, która była nieporadna ze względu na wiek i stan zdrowia. Z ustaleń śledczych wynikało, że córka przestała podawać jej pokarmy i płyny, nie zapewniła też opieki medycznej i pielęgnacyjnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Weszli do pomieszczenia ukrytego w łóżku. Odkrycie w Lubuskiem

- Skutkowało to skrajnym stanem niedożywienia matki, rozległymi odleżynami czwartego stopnia kończyn górnych, dolnych, tułowia. Co, w połączeniu z chorobami, które miała ze względu na wiek, doprowadziło do zgonu starszej kobiety kilkanaście dni po przewiezieniu do szpitala - informowała prokuratura.

Córka kobiety nie przyznawała się do winy i przekonywała, że właściwie opiekowała się matką. W pierwszej instancji sąd uznał jednak, że jest winna znęcania się nad staruszką i nieumyślnego spowodowania jej śmierci. Została skazana na 1,5 roku bezwzględnego więzienia.

Od wyroku odwołała się zarówno prokuratura jak i oskarżona. Sąd Okręgowy w Lublinie nie uniewinnił kobiety, ale okazał się dla niej bardziej łaskawy. Wiesława S. nie trafi bowiem do więzienia. Jak poinformowała WP Magdalena Dobosz z biura prasowego sądu, orzeczoną karę pozbawienia wolności obniżono do roku, a jej wykonanie zostało warunkowo zawieszone na okres próby wynoszący trzy lata.

Wyrok jest już prawomocny.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Czytaj także:

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii