Stanisław Koziej: Rosja rozpaczliwie próbuje podtrzymać rebelię
Wkroczenie rosyjskich wojsk na Ukrainę to rozpaczliwa próba podtrzymania upadającej rebelii; w przygotowaniu do tej akcji pomógł "biały konwój" - ocenił szef BBN Stanisław Koziej.
28.08.2014 | aktual.: 28.08.2014 18:07
Jak podały w czwartek źródła ukraińskie, Nowoazowsk i okoliczne miasta w obwodzie donieckim na południu Ukrainy zostały zajęte przez regularne wojska rosyjskie.
- Widać, że Rosja zaniepokoiła się uprzednimi sukcesami Ukrainy w walce z rebelią i obawiała się, że jej stłumienie zmusi Rosję do podjęcia jakiejś radykalnej decyzji - albo wprowadzać wojska na większą skalę, albo iść na jakiś kompromis - powiedział Koziej.
- Rosja podjęła rozpaczliwy moim zdaniem krok, aby podtrzymać upadającą rebelię, aby tak jak do tej pory, poprzez rebelię w Donbasie, dezorganizować Ukrainę. Stąd wynika gwałtowne zwiększone wspieranie rebeliantów - dodał.
Zdaniem szefa BBN działania Rosjan są w pewnym stopniu także "efektem białego konwoju". - Rosja wykorzystała konwój z pomocą humanitarną jako białe tarcze wysłane w rejon konfliktu, które mocno skomplikowały stronie ukraińskiej prowadzenie operacji. Ukraińcy wstrzymywali się z ostrzeliwaniem rebeliantów w sytuacji, kiedy między nimi były te białe samochody - zauważył Koziej.
Według niego po zdezorganizowaniu operacji ukraińskiej przez konwój Rosjanie zaczęli wysyłać posiłki, "włącznie z wprowadzeniem swoich wojsk".
Szef BBN ocenił, że "Putin kolejnymi działaniami coraz bardziej podchodzi do progu masowych sankcji i porzucenia przez te państwa, które jeszcze liczą na zażegnanie konfliktu przez jakiś kompromis z Rosją". - Putin albo testuje cierpliwość Zachodu, albo jest to rozpaczliwe podtrzymywanie rebelii - uważa Koziej.