Stanisław Gawłowski kandyduje do Senatu. "Ataki PiS-u na mnie będą potęgowane"
Stanisław Gawłowski (PO), jeden z oskarżonych w tzw. aferze melioracyjnej, poinformował o starcie w wyborach z Koszalina. Zaznaczył, że była to "nadzwyczaj trudna decyzja" i spodziewa się teraz wielu zarzutów - szczególnie ze strony polityków PiS.
Wybory parlamentarne 2019 już 13 października. Stanisław Gawłowski zdradził, że decyzję o swoim starcie podjął 2 tygodnie temu. Stwierdził, że do ubiegania się o funkcję senatora namawiało go wielu znajomych i przyjaciół.
- Mówili, nie możesz odpuścić, musisz walczyć, nie możesz powiedzieć, że pisowska prokuratura, prokuratura Ziobry czy wprost Ziobro jako prokurator będzie decydował o kształcie, układzie list - powiedział polityk Platformy Obywatelskiej.
Gawłowski zaznaczył, że przez następne kilka tygodni spodziewa się iż "ataki PiS-u na niego i jego rodzinę będą tylko i wyłącznie potęgowane".
Zobacz także: Publicyści chwalą przemówienie Dudy. „Wygra w I turze. Nie ma konkurencji”
Podkreślił, że nie chce, by ten atak prowadzony na niego w jakikolwiek sposób obciążał jego przyjaciół z KO, z szeroko rozumianej opozycji, dlatego o mandat senatora ubiegać się będzie z własnego komitetu wyborczego "Demokracja Obywatelska".
Zaznaczył jednak, że wciąż będzie członkiem PO i ani on nie zamierza dystansować się od Koalicji Obywatelskiej, ani Koalicja Obywatelska od niego. - Wiem, jak brutalna będzie kampania w wykonaniu PiS-u i jeżeli ma być brutalna z mojego powodu, niech się koncentruje na mnie - powiedział we wtorek Gawłowski.
Przypomnijmy, że Gawłowskiemu zarzucono m.in. pranie brudnych pieniędzy oraz ujawnienie nieuprawnionej osobie informacji niejawnej o klauzuli "zastrzeżone". Polityk przebywał w areszcie przez trzy miesiące od maja do lipca 2018 r.. Ostatnio głośno było także o aferze dotyczącej polityka PO i jednego z pilnujących go strażników więziennych. Mężczyzna miał pomagać Gawłowskiemu, gdy ten przebywał w celi. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Źródło: polsatnews.pl