Stan wyjątkowy. Tusk "opiłuje z przywilejów" tych, którzy poprą PiS
Koalicja Obywatelska zagłosuje przeciwko przedłużeniu stanu wyjątkowego w Polsce. To twarde zarządzenie Donalda Tuska. - Jeśli ktoś zagłosuje z PiS-em w tej sprawie, będzie skończony - wskazują rozmówcy z Platformy Obywatelskiej. Wirtualna Polska ustaliła, że wśród polityków PO jest co najmniej kilku, którzy byliby skłonni poprzeć stan wyjątkowy przy polsko-białoruskiej granicy. Nieformalna partyjna dyscyplina jednak im to uniemożliwi.
- Mam nadzieję, że w tej sprawie inaczej niż przed miesiącem opozycja stanie na wysokości zadania i wesprze ochronę polskich granic. Oby debata w Sejmie rozwiała wszelkie wątpliwości w tej sprawie - powiedział w czwartek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.
To właśnie w ten dzień - o godz. 22.30 - zgodnie z planem ma odbyć się głosowanie w sprawie wniosku o przedłużenie stanu wyjątkowego przy wschodniej granicy.
O opozycji w tym przypadku jednak nie można mówić jako o monolicie. Lewica zagłosuje przeciwko przedłużeniu stanu wyjątkowego, podobnie jak Polska 2050 Szymona Hołowni. PSL się wstrzyma. Konfederacja poprze rząd. A co zrobi Koalicja Obywatelska? Pójdzie za nastrojami społecznymi i poprze stan wyjątkowy, czy nie da się tym razem rozegrać przez PiS?
Ostatecznie - jak wynika z naszych rozmów w klubie - KO zagłosuje przeciwko przedłużeniu stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni. Ale, wedle naszych informacji, w klubie parlamentarnym największej formacji opozycyjnej jest co najmniej od kilku do kilkunastu posłów, którzy nie podzielają ostrego kursu kierownictwa PO przeciwko stanowi wyjątkowemu.
- Konserwatywni posłowie PO byliby skłonni nacisnąć zielony przycisk i zagłosować za przedłużeniem stanu wyjątkowego, tak jak chce tego PiS. Oni stoją twardo przy tym, że granic należy strzec w taki właśnie sposób. I gdyby nie motywacje PiS, by stanu wyjątkowego używać do politycznych celów i tłumienia dziennikarzy, byłbym skłonny moich kolegów nawet zrozumieć - przyznaje jeden z parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej.
Nasz rozmówca dodaje jednocześnie, że najprawdopodobniej nikt nie odważy się zagłosować za przedłużeniem stanu wyjątkowego. - Po aferze z imprezą u Mazurka nikt nie pójdzie pod prąd, bo zostanie w klubie "rozstrzelany" - twierdzi polityk PO.
Wydłużenie stanu wyjątkowego? PSL ujawnia, jak zagłosuje
Jak słyszymy, posłowie PO skłaniający się do poparcia stanu wyjątkowego albo w głosowaniu uczestniczyć nie będą, albo się wstrzymają. - Będzie to jednak margines, o ile w ogóle ktokolwiek się na to zdecyduje - słyszymy.
Jedną z osób, których opinia o stanie wyjątkowym różni się od głównego nurtu w klubie, jest choćby poseł Bogusław Sonik. - Uważam, że rządzący powinni wprowadzić stan wyjątkowy od razu na maksymalny czas 90 dni. Przecież znaliśmy skalę tego, co działo się na Litwie czy Łotwie. Wiedzieliśmy, że stan wyjątkowy będzie przedłużony. Ale prezydent Andrzej Duda zdecydował inaczej - mówi nam polityk PO. Sonik jednocześnie dodaje, że rząd powinien umożliwić korespondentom polskich mediów relacjonowanie sytuacji przy granicy.
Stan wyjątkowy. Tusk zarządza dyscyplinę
Liderzy PO również co rusz podkreślają, że dziennikarzom powinno się umożliwić pracę. Jednocześnie krytykują decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.
Dlatego decyzja Donalda Tuska jest taka: zagłosować przeciw PiS. Klub ma się tej decyzji bezwzględnie podporządkować. - Jeśli ktoś zagłosuje z PiS, to jest jego koniec w partii. Koniec ze startem w wyborach. Tusk będzie tu nieprzejednany - mówi nam polityk z otoczenia Tuska.
Inny trawestuje posła Sławomira Nitrasa: - Kto wesprze PiS, zostanie "opiłowany".
O sytuację w klubie parlamentarnym chcieliśmy zapytać pełniącego tymczasowo obowiązki szefa klubu Rafał Grupińskiego, ale telefon posła PO był poza zasięgiem.
