Stan wyjątkowy. Premier oskarżył opozycję. "Scenariusz z Moskwy"
Premier Mateusz Morawiecki podczas debaty przed głosowaniem ws. wprowadzenia stanu wyjątkowego zarzucił politykom opozycji, że wpisuje się w plany Rosji. - Odgrywacie rolę oklaskiwaną w Moskwie i w Mińsku. Powinniście przeprosić - mówił szef rządu.
W poniedziałek Sejm zajął się rozporządzeniem prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią. - Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a potem przyjdzie czas na mój kraj - mówił w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, motywując decyzję o wprowadzenie stanu wyjątkowego.
- Dzisiaj widzimy dokładnie, że w Moskwie, w Mińsku rozpisane są scenariusze, które zagrażają naszej suwerenności, zagrażają bezpieczeństwu państwa polskiego - stwierdził.
- Na arenie międzynarodowej dzisiaj, na wschodniej granicy Unii Europejskiej, na wschodniej granicy państwa polskiego, mamy do czynienia z szeroko zakrojoną prowokacją polityczną - powiedział szef rządu.
Zobacz też: Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Ekspert: ''mamy do czynienia z handlem ludźmi''
Premier mówił też, że "granica państwa to nie jest tylko linia na mapie". - Za granicę państwa przelewały krew pokolenia Polaków. Ta granica jest świętością - mówił.
- Ta prowokacja polityczna dotyczy próby przepchnięcia przez granicę polską w sposób nielegalnych tysięcy, dziesiątek tysięcy, bo już powyżej 10 tys. sprowadzonych zostało do Białorusi nielegalnych migrantów. Którzy zresztą, zgodnie z prawem międzynarodowym, gdyby się chcieli ubiegać o status uchodźcy, powinni to zrobić w pierwszym kraju, który jest sygnatariuszem Konwencji Genewskiej w zakresie praw uchodźczych, czyli na Białorusi - dodał Morawiecki.
Stan wyjątkowy. Premier oskarżył opozycję. "Powinniście przeprosić"
Zwracając się do posłów opozycji, premier stwierdził, że "odgrywają rolę oklaskiwaną w Moskwie i w Mińsku". - To co, zrobili Frasyniuk i Kramek współpracujący z Platformą Obywatelską, to festiwal żenady. Powinniście z tego powodu przeprosić - stwierdził Mateusz Morawiecki. W odpowiedzi usłyszał okrzyki: "hańba".
- Tuż za naszą granicą będą prowadzone ćwiczenia, wyobraźmy sobie, jak łatwo wówczas o prowokację. To nie jest tylko konflikt dyplomatyczny, to próba naruszenia integralności państwa polskiego, suwerenności granic i na to nie pozwolimy - powiedział premier.
Do wszystkich posłów Morawiecki zaapelował, aby przychylili się do rekomendacji rządu i prezydenta, zatwierdzając wprowadzenie stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej w województwach lubelskim i podlaskim.