Sprzęt do śledzenia satelitów w rosyjskich ambasadach?
Rosyjskie wojska kosmiczne badają możliwość rozmieszczenia stacji śledzenia obiektów kosmicznych na terytorium ambasad Rosji w niektórych krajach - poinformował ich dowódca, generał Władimir Popowkin.
19.03.2007 | aktual.: 19.03.2007 16:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Generał Władimir Popowkin wyjaśnił, że rozmieszczenie aparatury do śledzenia obiektów kosmicznych w niektórych ambasadach rosyjskich pozwoli w sytuacjach awaryjnych korygować programy lotów. Chodzi przede wszystkim o możliwość obserwacji obiektu, której nie da się prowadzić z terytorium Rosji.
Popowkin nie sprecyzował jednak, w których krajach podległe mu siły chciałyby zainstalować takie stacje.
Generał dał do zrozumienia, że może chodzić o kwantowe stacje optyczne "Sażeń". Generał ujawnił, że za pomocą takiej stacji w grudniu 2006 roku monitorowano start rakiety Kosmos-3M z kosmodromu w Plesiecku, w obwodzie archangielskim, na północy Rosji.
Według Popowkina, dzięki tej stacji jego podkomendni mogli obserwować z odległości kilku tysięcy kilometrów nie tylko moment włączenia drugiego członu, ale również pierwsze wyłączenie drugiego członu.
Popowkin poinformował także, iż na 2007 rok planowane są testy nowej stacji tej serii.
Jerzy Malczyk