Sprzeciw wobec Putina rośnie. Pierwszy taki sygnał

Urzędnicy miejscy z Moskwy, Sankt Petersburga i obwodu leningradzkiego wystosowali pismo do najwyższych władz Rosji. Autorzy listu otwartego alarmują, że wojenne działania, między innymi wysadzenie tamy w Kachowce, zaszkodzą ekosystemowi w regionie na wiele dziesięcioleci.

Rosyjscy urzędnicy wysłali list do Putina
Rosyjscy urzędnicy wysłali list do Putina
Źródło zdjęć: © PAP, Twitter

O inicjatywie rosyjskich urzędników z dużych miast Federacji Rosyjskiej donosi najnowszy raport amerykański Instytut Badań nad Wojną.

Zdaniem sygnatariuszy dokumentu trzeba przestać lekceważyć wpływ działań zbrojnych i ingerencję wojska w naturalne środowisko. Autorzy zwracają uwagę na konsekwencje dla gospodarki i dla zdrowia mieszkańców, podkreślając, że szkód nie da się naprawić przez najbliższe dekady.

Jak podaje ISW, w liście stwierdzono, że decyzje Władimira Putina od początku inwazji powodują nieokreślone katastrofalne wydarzenia o charakterze klęsk ekologicznych. Nie ma tam jednak oceny etycznej rosyjskiej operacji wojskowej i apeli o zakończenie wojny i wycofania sił rosyjskich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W ocenie ISW rosyjscy urzędnicy spoza Kremla jedynie tak mogą wyrazić swój sprzeciw. Jedynym uzasadnieniem do zastopowania wojny może być zaniepokojenie opinii publicznej sytuacją środowiskową i humanitarną po zniszczeniu zapory.

ISW: List sprzeciwu wobec Putina. Rosyjscy urzędnicy chcą powrotu wojska do kraju

Ten nieśmiały głos, podejmujący temat wojny od ekologicznej strony, to bodaj pierwsza inicjatywa z oficjalnym apelem o zakończenie działań. Na bezpośrednią krytykę samych działań wojennych nikt by się nie odważył. Kreml od początku inwazji wprowadził surowe kary za antywojenne sprzeciwy i krytykę operacji.

Katastrofa, jaką wywołało wysadzenie 6 czerwca położonej w Nowej Kachowce zapory przez wojska rosyjskie, rzeczywiście może mieć długofalowe skutki. Nadal trudno ocenić zakres szkód, część miejscowości nadal jest pod wodą. "Rosja zniszczyła zaporę w Kachowce, wywołując prawdopodobnie największą katastrofę technologiczną w Europie od dziesięcioleci i narażając tysiące cywilów na niebezpieczeństwo" - ocenił na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy, Dmytro Kuleba.

Wybrane dla Ciebie