Sprinterka wzięła powiedzenie "wygrać rzutem na taśmę" zbyt dosłownie. Zdobyła olimpijskie złoto
Powiedzenie "wygrać rzutem na taśmę" nabrało nowego znaczenia, gdy reprezentantka Wysp Bahama Shaunae Miller dosłownie rzuciła się na metę, w finale biegu na 400 metrów, w trakcie igrzysk olimpijskich w Rio. Ten ryzykowny zabieg przyniósł jej złoto, choć sama zawodniczka nieco się poobijała.
22-letnia sprinterka ścigała się na ostatnich metrach z Allyson Felix ze Stanów Zjednoczonych. Chociaż reprezentantka Wysp Bahama dobrze rozpoczęła swój bieg, to niestety pod koniec osłabła. Reprezentantka USA postąpiła odwrotnie - zaczęła spokojnie, by przyspieszyć w końcówce.
Miller widząc, że zaczyna przegrywać, w ostatniej chwili dosłownie... rzuciła się na linię mety. Cały stadion zamarł, gdy widać było, że obie sprinterki niemal w tym samym czasie przekroczyły linię mety.
Tablica wyników wskazała, że Shaunae była o siedem setnych sekund lepsza. - Po prostu chciałam dać z siebie wszystko - powiedziała po biegu. I chociaż trochę się potłukła, zapewnia wszystkich, że było warto nabawić się kilku siniaków.