Ukraińcy żołnierze mówili o nim "rzeźnik". Sąd w Kijowie wydał werdykt
Kijowski Sąd Apelacyjny nakazał wszczęcie sprawy karnej przeciwko generałowi Jurijowi Sodolowi, byłemu dowódcy Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy. Gen. Sodol zyskał przydomek "rzeźnik", z powodu licznych, absurdalnych rozkazów. W czerwcu został zdymisjonowany przez prezydenta Zełenskiego.
30.09.2024 | aktual.: 30.09.2024 21:03
Gen. Jurij Sodol został w czerwcu zdymisjonowany przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Stało się to po donosie szefa sztabu Azowskiej Brygady Gwardii Narodowej Bohdana Krotewicza, który zarzucił Sodolowi "ogromne straty w jednostkach".
"Zabił więcej ukraińskich żołnierzy, niż jakikolwiek rosyjski generał"
"Moim zdaniem zabił (swoimi decyzjami - przyp. red.) więcej ukraińskich żołnierzy niż jakikolwiek rosyjski generał. Podczas składania zeznań w sprawach, w których nie mogę się wypowiadać, mówiłem o - moim zdaniem - popełnionych zbrodniach wojennych" - napisał wówczas Krotewicz na Telegramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tego samego dnia Państwowe Biuro Śledcze (SBI) potwierdziło, że otrzymało zawiadomienie ws. generała, jednak później śledczy zdecydowali o umorzeniu sprawy z powodu rzekomego "braku popełnienia przestępstwa".
W poniedziałek Kijowski Sąd Apelacyjny po rozpatrzeniu odwołania, nakazał SBI wszczęcie sprawy przeciwko gen. Sodolowi. "Zgodnie z nową decyzją, w ciągu jednego dnia od otrzymania kopii postanowienia sądu, SBI musi rozpocząć śledztwo w sprawie zaniedbań w służbie wojskowej" - czytamy w postanowieniu.
Generał "rzeźnik". Szokujące relacje wojskowych
Krotewycz zarzucił generałowi "przekroczenie uprawnień i nieumiejętne dowodzenie wojskami", co doprowadziło do "utraty dużej części terytorium Ukrainy" i poprosił o sprawdzenie dowódcy pod kątem "współpracy z wrogiem".
- Sodol nie cenił personelu. Ani oficerów, ani żołnierzy - mówił w rozmowie z portalem liga.net żołnierz brygady piechoty morskiej, który brał udział w walkach pod Krynkami. Wspomina, że marines wysyłano do ataku aż do ostatniego". - Ginęły dziesiątki, jeśli nie setki żołnierzy - relacjonował wojskowy.
Jeden z wojskowych nagrał rozmowę z gen. Sodolem. - Naprzód, naprzód, aż do ostatniego marines - słychać na nagraniu. - Sodol to typowy dowódca z czasów Czeczenii i Afganistanu - mówił ukraiński żołnierz.
- Daleko mu do współczesnego oficera. Krążyły pogłoski, że narysowali dla niego nawet papierową mapę, chociaż przed operacją w Chersoniu wszyscy korzystają z bezpiecznych map elektronicznych, pytaliśmy: gdzie można dostać się na lewy brzeg. Odpowiedź brzmiała: dostaniesz tę informację od miejscowych - relacjonowali wojskowi.