Skandal w Ukrainie. Generał zdymisjonowany przez Zełenskiego
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdymisjonował dowódcę Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Jurija Sodoła. Dzień wcześniej szef sztabu Azowskiej Brygady Gwardii Narodowej Bohdan Krotewycz zwrócił się do Służby Wywiadu Ukrainy o wszczęcie śledztwa w sprawie Sodoła, zarzucając mu ogromne straty w jednostkach.
24.06.2024 | aktual.: 24.06.2024 20:04
Prezydent Wołodymyr Zełenski w wieczornym przemówieniu ogłosił, że po spotkaniu z naczelnym dowódcą, szefem sztabu generalnego i ministrem obrony narodowej podjął decyzję o "zastąpieniu dowódcy Zjednoczonych Sił Zbrojnych gen. Jurija Sodoła gen. Andrijem Hnatowem".
Dzień wcześniej szef sztabu Azowskiej Brygady Gwardii Narodowej Bohdan Krotewycz zwrócił się do Państwowego Biura Śledczego Ukrainy (SBI) o przeprowadzenie śledztwa w sprawie gen. Sodoła.
Źródła Ukraińskiej Prawdy podają, że Krotewycz zarzuca generałowi "przekroczenie uprawnień i nieumiejętne dowodzenie wojskami", co doprowadziło do "utraty dużej części terytorium Ukrainy" i prosi o sprawdzenie dowódcy "pod kątem współpracy z wrogiem".
"Moim zdaniem zabił (swoimi decyzjami - przyp. red.) więcej ukraińskich żołnierzy niż jakikolwiek rosyjski generał. Podczas składania zeznań w sprawach, w których nie mogę się wypowiadać, mówiłem o, moim zdaniem, popełnionych zbrodniach wojennych" - napisał Krotewycz na Telegramie.
Krotewycz oświadczył także, że jest mu obojętne, czy zostanie wszczęte przeciwko niemu śledztwo i czy trafi do więzienia. SBI w poniedziałek po południu oficjalnie potwierdziło otrzymanie zawiadomienia.
Jak czytamy w obszernym wpisie na Telegramie opublikowanym w niedzielę, "całe wojsko rozumie , o jakim człowieku mówię, ponieważ 99 procent żołnierzy nienawidzi go za to, co robi".
"Osoba ta wszczyna dochodzenia przeciwko dowódcom, którzy posuwają się naprzód i nie tracą pozycji, ale nie wszczyna oficjalnych dochodzeń przeciwko sobie" - napisał Krotewycz. "Rubikon został przekroczony. (...) A jedyną rzeczą, której zawsze będę się wstydzić, jest to, że nie zrobiłam tego wcześniej. Los sprzyja odważnym, a niektórym stworzeniom pomaga fakt, że większość milczy, rozumiejąc konsekwencje 'osobistej zemsty' na sobie i swoich jednostkach. Dlatego zaznaczam, że jest to moja osobista decyzja i w pełni akceptuję jej konsekwencje" - wyznał wojskowy z Azowskiej Brygady.
Przeczytaj także: