NA ŻYWO

Rosja wyda jeszcze więcej na wojska. Próbuje ukryć wydatki [RELACJA NA ŻYWO]

Rosja wyda jeszcze więcej na wojska. Próbuje ukryć wydatki
Rosja wyda jeszcze więcej na wojska. Próbuje ukryć wydatki
Źródło zdjęć: © PAP | YURI KOCHETKOV
Sara BounaouiVioletta Baran

29.09.2024 21:23, aktual.: 30.09.2024 07:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Poniedziałek to 950. dzień wojny w Ukrainie. Rosyjski rząd planuje kolejny wzrost wydatków na obronność w 2025 roku. Jednak w przekazie medialnym Kreml kładzie nacisk na planowane wydatki socjalne, unikając dyskusji o obronności - piszą w najnowszym raporcie analitycy ISW. Tymczasem Bloomberg informuje, że zapoznał się z projektem trzyletniego budżetu 2025-2027. Według niego rosyjski rząd planuje wydać 13,2 bln rubli (około 140 mld dolarów) na obronność w 2025 roku, w porównaniu z 10,4 bln rubli (około 110 mld dolarów) w 2024 roku. Bloomberg wyliczył, że wydatki Rosji na obronę narodową i bezpieczeństwo wewnętrzne w 2025 roku będą większe niż na edukację, opiekę zdrowotną, politykę społeczną i gospodarkę razem wzięte. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.

Najważniejsze informacje
  • W Rosji przygotowano poprawki do doktryny nuklearnej, które w najbliższej przyszłości zostaną sformalizowane prawnie - przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Stwierdził, że rozwój sytuacji w Ukrainie wymógł zmianę doktryny.
Relacja na żywo

Norweski rząd rozważa możliwość wybudowania płotu na granicy z Rosją, który będzie działał odstraszająco przed ewentualnymi prowokacjami - przekazała norweska minister sprawiedliwości Emily Mehl. Dodała, że Norwegia może pójść za przykładem Finlandii, która po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zdecydowała się na budowę 200-kilometrowej bariery o wysokości 3,5 metra na granicy z Rosją.

- Ta zapora jest bardzo interesująca nie tylko dlatego, że może służyć jako środek odstraszający, ale także dlatego, że zawiera czujniki i technologie, które umożliwiają wykrywanie osób poruszających się w pobliżu granicy - wyjaśniła minister.

Bloomberg przekazał, że zapoznał się z projektem trzyletniego budżetu, z którego wynikało, że rosyjski rząd planuje wydać 13,2 biliona rubli (około 140 miliardów dolarów) na obronność w 2025 roku, w porównaniu z 10,4 biliona rubli (około 110 miliardów dolarów) planowanych na 2024 rok. Bloomberg wyliczył, że wydatki Rosji na obronę narodową i bezpieczeństwo wewnętrzne w 2025 roku są większe niż wydatki na edukację, opiekę zdrowotną, politykę społeczną i gospodarkę federalną razem wzięte.

ISW zwraca uwagę, że urzędnicy Kremla prawdopodobnie obawiają się zmęczenia ludności rosyjskiej wojną i starają się utrzymać poparcie społeczne dla wojny, podkreślając koncentrację Kremla na projektach społecznych.

Rosyjski rząd planuje kolejny wzrost wydatków na obronność w 2025 roku. Władze Kremla jednak w przekazie medialnym kładą nacisk na planowane wydatki socjalne, unikając dyskusji na temat wzrostu wydatków na obronność - piszą w najnowszym raporcie analitycy ISW.

29 września Gabinet Ministrów Rosji zatwierdził projekt budżetu federalnego na lata 2025-2027 i do 1 października przedstawi go Dumie Państwowej. Projekt budżetu zakłada, że ​​dochody federalne Rosji w 2025 roku wzrosną w porównaniu z 2024 rokiem o prawie 12 proc., a udział dochodów z ropy i gazu w budżecie federalnym wzrośnie do 73 proc.

W obwodzie odeskim zlikwidowano kanał nielegalnego przerzutu mężczyzn w wieku poborowym do Mołdawii. Mężczyźni w wieku poborowym opuszczali kraj pracując – rzekomo jako kierowcy ciężarówek - przekazała ukraińska policja.

Właściciel firmy transportowej, któremu płacili za pomoc w wyjeździe z kraju, zgłaszał ich jako kierowców ciężarówek wyjeżdżających do Mołdawii. Ciężarówki te wracały potem do Ukrainy z zupełnie innym kierowcą.

Jak wynika ze wstępnych informacji rady miasta, w Kijowie nie ma żadnych szkód po nocnym ataku rosyjskich dronów. Obrona powietrzna zestrzeliła wszystkie rosyjskie bezpilotowce.

Na Morzu Czarnym są obecnie dwa rosyjskie okręty - informuje ukraińska marynarka wojenna. Jeden z nich może przenosić łącznie cztery rakiety "Kalibr".

W Moskwie w płomieniach stanął budynek mieszkalny. Ogień pojawił się na piątym i ósmym piętrze gmachu przy ulicy Ilmenskij Projez. Podczas pożaru doszło do 8 eksplozji. Ogień został już ugaszony. W pożarze jedna osoba zginęła, dwie zostały ranne.

Alerty w Ukrainie są powoli odwoływane. Obowiązują jeszcze w obwodzie kijowskim, winnickim i żytomierskim. Na razie nie ma informacji o skutkach rosyjskiego ataku.

Prezydent Andrzej Duda wyraził zaniepokojenie sytuacją za wschodnią granicą Polski w rozmowie z amerykańską platformą Newsmax. - Prymat prawa międzynarodowego musi zostać przywrócony - powiedział. - Nie możemy dopuścić, by konflikt tuż za naszą granicą został zamrożony, by trwała wiecznie ciągnąca się wojna i by ciągle istniała potencjalna groźba - mówiąc wprost - rosyjskiego imperializmu - dodał prezydent.

Instytut Studiów nad Wojna przedstawił najnowsze mapy prezentujące sytuację na froncie w Ukrainie.

Ukraińskie media informują o odgłosach eksplozji w Krzywym Rogu, w obwodzie kijowskim i samym Kijowie. Na razie nie wiadomo, czy mają one związek z pracą obrony powietrznej, czy też drony w coś trafiły. Alert y w Ukrainie wciąż trwają.

Syreny zawyły w obwodzie chmielnickim na zachodzie Ukrainy. Alert odwołano w obwodzie odeskim, dniepropietrowskim i zaporoskim.

Alerty w Ukrainie wciąż trwają. Syreny zawyły także w Kijowie.

Alert w Ukrainie się rozszerza. Siły powietrzne informują o zagrożenia rakietowym z południa.

Obraz
© alerts.in.ua

W sobotę na froncie w Ukrainie doszło do 136 starć bojowych. Najwięcej rosyjskich ataków - aż 50 - odnotowano w pobliżu Pokrowska i Kurachowa.

Drony wciąż krążą nad Ukrainą. Syreny zawyły także w obwodzie czerkaskim i kijowskim.

Najnowsza mapa alertów powietrznych w Ukrainie. Siły powietrzne ostrzegają przed dronami-kamikadze i rakietami.

Obraz
© alerts.in.ua

Rosjanie mogą znacznie zwiększyć zasięg rakiet przeciwlotniczych i wówczas zagrożone będzie nie tylko Zaporoże, ale też Połtawa, Dnipro i Odessa - przekazał w rozmowie z ukraińskimi mediami analityk wojskowy Ołeksandr Kowalenko.

Według niego Rosjanie mają dziesiątki tysięcy zmodyfikowanych bomb lotniczych z czasów ZSRR. Miesięcznie mogą skorzystać z maksymalnie 3 tysięcy CAB-ów.

Ukraina bardziej niż "planu zwycięstwa", który jej prezydent Wołodymyr Zełenski przywiózł w tym tygodniu do USA, potrzebuje pilnej zmiany kursu, co obejmuje m.in. zdefiniowanie na nowo, co oznacza zwycięstwo - przekonuje w najnowszym numerze brytyjski tygodnik "The Economist".

"Jeśli Ukraina i jej zachodni sojusznicy mają wygrać, muszą najpierw mieć odwagę przyznać, że przegrywają" - pisze "The Economist", zwracając uwagę, że toczona od dwóch lat wojna na wyniszczenie jest nie do utrzymania, bo mimo ogromnej liczby rannych i zabitych po stronie Rosji ma ona na tyle dużą przewagę ludnościową, że ukraińskie linie frontu wcześniej czy później się załamią.

Dodaje, że Ukraina ma problemy również poza polem bitwy. Jak wylicza, Rosja zniszczyła tak wiele sieci energetycznych, że Ukraińcy będą musieli stawić czoło mroźnej zimie przy codziennych, nawet 16-godzinnych przerwach w dostawie prądu, ludzie są zmęczeni wojną, armia nie daje rady mobilizować i szkolić liczby żołnierzy, aby utrzymać linie frontu, nie mówiąc już o odzyskaniu terytorium, a za granicą zmęczenie wojną jest coraz bardziej widoczne.

"Jeśli Zełenski nadal będzie zaprzeczał rzeczywistości, twierdząc, że armia Ukrainy jest w stanie odzyskać wszystkie ziemie, które Rosja ukradła od 2014 r., odstraszy zwolenników Ukrainy i jeszcze bardziej podzieli ukraińskie społeczeństwo. Niezależnie od tego, czy (Donald) Trump wygra w listopadzie (wybory prezydenckie w USA), czy nie, jedyną nadzieją na utrzymanie amerykańskiego i europejskiego wsparcia oraz zjednoczenie Ukraińców jest nowe podejście, które zaczyna się od przywódców szczerze mówiących, co oznacza zwycięstwo" - przekonuje "The Economist".

Rosjanie zaatakowali wieś Bohusławka w obwodzie charkowskim. Uszkodzony został teren gospodarstwa wiejskiego oraz co najmniej 6 prywatnych budynków mieszkalnych. Ranne zostały dwie osoby - mężczyzna i kobieta.

Źródło artykułu:WP Wiadomości