"Koniec balu wampirów". Putin grozi Zachodowi [RELACJA NA ŻYWO]
30.09.2024 21:41, aktual.: 02.10.2024 13:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wtorek to 951. dzień wojny w Ukrainie. Minęły dwa lata od tego, jak Rosja brutalnie zaanektowała samozwańczą Doniecką i Ługańską Republikę Ludową wraz z regionami Zaporoża i Chersonia. Z tej okazji Putin na Kremlu w kłamliwym oświadczeniu, stwierdził, że "rosyjska akcja militarna była uzasadniona", ponieważ "Rosja dążyła do rozwiązania konfliktu w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej poprzez pokojowy dialog, ale wszystko skończyło się kłamstwami, fałszerstwem i oszustwem ze strony Zachodu". Moskwa uznała ekspansję NATO w Europie od lat 90. za kluczową przyczynę konfliktu. Ostrzegł, że to koniec "balu wampirów", odnosząc się do zachodnich elit oraz zapewnił, że cele Rosji zostaną osiągnięte. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- We wtorek rano rosyjskie wojska dokonały ostrzału targu w centrum Chersonia, leżącego na południu Ukrainy. W ataku zginęło siedmiu cywilów, a trzy osoby zostały ranne – przekazała prokuratura w Chersoniu.
- Ukraina cały czas próbuje przekonać USA, by mogła uderzyć amerykańską bronią dalekiego zasięgu w cele w głębi Rosji. - Ukraina może swoją bronią uderzyć w głąb Rosji, nie potrzebuje pozwolenia - powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA.
- Kijów może liczyć na amerykańską pomoc wojskową sięgającą 8 mld dolarów, co zabezpieczy ukraińskie potrzeby do lutego 2025 roku. Eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich przewidują, że do tego czasu Ukraina musi unikać ofensywnych działań.
- Kijowski Sąd Apelacyjny nakazał wszczęcie sprawy karnej przeciwko generałowi Jurijowi Sodolowi, byłemu dowódcy Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy. Gen. Sodol zyskał przydomek "rzeźnik", z powodu licznych, absurdalnych rozkazów. W czerwcu został zdymisjonowany przez prezydenta Zełenskiego.
Rosyjska armia zajęła miasto Wuhłedar w obwodzie donieckim - poinformował we wtorek ukraiński projekt map działań wojennych, Deepstate. Analitycy twierdzą, że rosyjscy żołnierze publikują zdjęcia z flagami Rosji wywieszonymi w różnych częściach miasta.
"Rosjanie zajęli Wuhłedar - łajdacy rozwieszają szmaty (flagi - PAP) na wszystkich rogach miasta (...) Cześć tym, którzy walczyli, i tym, których już z nami nie ma" - czytamy w komunikacie Deepstate.
Ukraina jest w stanie wyprodukować 4 miliony dronów rocznie. 1,5 miliona zostało już zakontraktowanych - poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Od ostatniej rozmowy kanclerza Niemiec Olafa Scholza z dyktatorem Rosji Władimirem Putinem minęły prawie dwa lata. Jak powiadomił tygodnik "Zeit", szef niemieckiego rządu rozważa rozmowę telefoniczną z rosyjskim przywódcą.
Kanclerz Scholz bierze pod uwagę nawiązanie bezpośredniego kontaktu z Putinem po raz pierwszy od prawie dwóch lat - dowiedział się "Zeit" z kręgów rządowych. Rozmowa telefoniczna jest planowana w okresie poprzedzającym listopadowe spotkanie grupy G20 w Brazylii. Jak jednak podkreślił tygodnik, strona niemiecka nie wystosowała jeszcze w tej sprawie prośby do Kremla.
Scholz byłby pierwszym szefem rządu ważnego kraju wspierającego Ukrainę, który wznowiłby bezpośredni kontakt z Putinem - zwrócił uwagę "Zeit". Ostatnio Scholz i Putin rozmawiali w grudniu 2022 roku. Prezydent USA Joe Biden, prezydent Francji Emmanuel Macron i były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson również ostatni raz rozmawiali bezpośrednio z Putinem w 2022 roku.
Tymczasem sytuacja w Ukrainie pozostaje napięta. Rosja od miesięcy atakuje infrastrukturę energetyczną tego kraju, a zbliża się zima. Dalsze wsparcie dla Ukrainy ma być przedmiotem dyskusji w połowie października, podczas kolejnego posiedzenia w formule Ramstein z udziałem m.in. Bidena.
USA i Niemcy są największymi dostawcami broni dla Ukrainy - przypomniał "Zeit".
Rosyjski Komitet Śledczy prowadzi postępowanie karne przeciwko dowódcom 6. brygady strzelców zmotoryzowanych - potwierdza portal Astra. Śledczy zarzucają im "torturowanie własnych jednostek", a także "masowe morderstwa". Ofiarami miało paść kilku rosyjskich żołnierzy, którzy odmówili wykonania rozkazów.
Na tegorocznej konferencji Warsaw Security Forum powinniśmy skupić się na dwóch zagadnieniach: jak pomóc Ukrainie wygrać wojnę oraz jak wzmocnić nasze własne zdolności, aby móc zapewnić naszym państwom bezpieczeństwo i stabilny rozwój - podkreślił prezydent Andrzej Duda w wystąpieniu podczas WSF.
Prezydent występując we wtorek podczas międzynarodowej konferencji Warsaw Security Forum podkreślił, że na tegorocznej konferencji powinniśmy skupić się na dwóch zagadnieniach. "Po pierwsze na tym jak pomóc Ukrainie wygrać wojnę, a po drugie jak wzmocnić nasze własne zdolności, aby móc zapewnić naszym państwom bezpieczeństwo i stabilny rozwój" - zaznaczył Duda.
Jak mówił, "odnośnie tego pierwszego punktu, to z perspektywy Polski kluczowy jest dzisiaj dalszy przebieg wojny rosyjsko-ukraińskiej". "Na przestrzeni ostatnich 2,5 roku Ukrainie udało się najpierw zatrzymać +putinowską+ inwazję, a w wielu miejscach nawet odepchnąć wroga, a następnie spowolnić postępy rosyjskich wojsk i sprawić, że każdy krok na przód na froncie Rosja codziennie okupuje ogromnymi stratami" - powiedział Duda.
Według prezydenta, "na Ukrainie i w Rosji toczy się dziś wojna na wyczerpanie o skali niewidzianej od czasów wielkich konfliktów XX wieku, przede wszystkim II wojny światowej". "Ta wojna - wojna rozpoczęta przez Rosję atakiem na Ukrainę w XXI wieku - stawia zarówno przed Ukrainą jak i przed wspierającą ją społecznością państw demokratycznych potężne wyzwania" - podkreślił Duda.
Zaznaczył, że "Ukraina walczy o swoje życie w starciu z przeciwnikiem nie wahającym się popełniać zbrodni wojennych". "Niezależnie od skali natężenia walk dalszy opór Ukrainy pozostaje bez alternatywny, gdyż wobec brutalności Rosjan, Ukraina i nasi sąsiedzi Ukraińcy po prostu nie mają wyboru" - powiedział prezydent.
W swoim wystąpieniu mówił też o wyzwaniach, które stoją przed Sojuszem Północnoatlantyckim, ze szczególnym naciskiem na wojnę w Ukrainie i potrzebie konsekwentnego wsparcia tego kraju w konflikcie z Rosją. Ponowił apel o przeznaczanie przez państwa NATO co najmniej 3 proc. PKB na obronność. "Tego wymaga od nas sytuacja" - podkreślił Duda.
"Potrzebujemy większej obecności sił NATO na flance wschodniej, szczególnie systemów obrony powietrznej. Potrzebujemy dodatkowych sił wysokiej gotowości przyporządkowanych do sojuszniczych planów obronnych. Potrzebujemy rozbudowy na flance wschodniej infrastruktury wojskowej i paliwowej, zdolnej do zapewniania wsparcia logistycznego dla operacji obrony kolektywnej. Liczę, że sprawy te będą priorytetami dla obejmującego dziś swoją funkcje nowego sekretarza generalnego NATO pana Marka Rutte" - powiedział prezydent.
Jego zdaniem, aby wygrać konfrontację z Rosją potrzeba "woli, działania i ponoszenia kosztów". "Dlatego decydujące w tej sprawie jest utrzymanie jedności transatlantyckiej" - dodał. Według Dudy taką jedność udało się uzyskać 24 lutego 2022 roku, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. "Zadanie utrzymania jej w kolejnych latach pozostaje aktualne" - zaznaczył.
Prezydent podkreślił, że jednym z priorytetów Polski w pierwszej połowie 2025 roku, kiedy to będzie sprawowała prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, jest zacieśnianie więzi między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi.
"Wszystkie te więzi, od militarnych poprzez gospodarcze i polityczne, powinny być przez nas systematycznie zacieśniane. To ważne zadanie budowania absolutnych gwarancji bezpieczeństwa i dobrej współpracy w przyszłości, a przede wszystkim zwycięstwa krajów suwerennych, demokratycznych - mówiąc krótko zwycięstwa wolnego świata i obrony Ukrainy i innych zagrożonych krajów" - dodał.
Duda podkreślił, że Zachód jest "pod każdym względem potężniejszy" od Rosji. "W wymiarze wojskowym NATO bezsprzecznie pozostaje najsilniejszym sojuszem w historii świata. W wymiarze gospodarczym przewyższamy Rosję wielokrotnie" - zaznaczył prezydent.
"Jedyne czego potrzebujemy, aby wygrać trwającą konfrontację z Rosją to wola działania i ponoszenia kosztów - dlatego kluczowe w tej sprawie jest utrzymanie jedności transatlantyckiej" - podkreślił Duda.
Jak mówił, wszystkie "więzy" - od militarnych, poprzez gospodarcze i polityczne - powinny być systematycznie zacieśniane.
"Apeluję więc do państwa, jako ekspertów i wysokich urzędników, aby przekazali państwo przesłanie o powadze sytuacji i potrzebie kolejnych działań do waszych społeczeństw - to wielka rola wszystkich tutaj zgromadzonych, aby wyjaśnić naszym społeczeństwo w państwach sojuszniczych czemu się przeciwstawiamy i dlaczego musimy ponosić tego koszty" - zwracał się prezydent do uczestników konferencji.
Prezydent Andrzej Duda pogratulował we wtorek Markowi Ruttemu objęcia urzędu sekretarza generalnego NATO, życząc mu dużo siły i "wszelkich sukcesów w koordynowaniu działań NATO". Podziękował też ustępującemu z tego stanowiska Jensowi Stoltenbergowi za jego przywództwo i zaangażowanie.
We wtorek były premier Holandii Mark Rutte przejął stanowisko sekretarza generalnego NATO od Jensa Stoltenberga, który piastował je od 2014 roku.
Prezydent we wpisie na platformie X pogratulował Ruttemu, życząc mu "wszelkich sukcesów w koordynowaniu działań NATO" w trudnym czasie i wobec "rosyjskiego imperializmu w Europie".
Podziękował też Stoltenbergowi, podkreślając, że jego "przywództwo, zaangażowanie i umiejętności dyplomatyczne pomogły zbudować siłę i spójność NATO". Życzył też b. sekretarzowi generalnemu NATO "wszystkiego najlepszego w przyszłych przedsięwzięciach".
Rozpoczynająca się we wtorek kadencja Ruttego potrwa cztery lata. Były premier Holandii jest czternastym sekretarzem generalnym NATO od czasu utworzenia Sojuszu w 1949 roku.
Siły zbrojne Rosji zbliżają się do centrum miasta Wuhłedar w Ukrainie. Jak poinformował Wadym Fiłaszkin, przewodniczący obwodu donieckiego, jeszcze wcześniej z oblężonego miasta ewakuowano wszystkie dzieci.
Zobacz także
Nowy sekretarz generalny NATO Mark Rutte zadeklarował we wtorek, po objęciu stanowiska, że będzie pracować nad wdrożeniem decyzji Sojuszu dotyczących wsparcia finansowego i militarnego dla Ukrainy oraz zbliżaniem tego kraju do NATO. Jego zdaniem nie ma obecnie bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej przez Rosję.
Jak podkreślił Rutte na konferencji prasowej w kwaterze głównej NATO w Brukseli, jego głównym priorytetem będzie zaangażowanie na rzecz większego finansowania obronności. "By połączyć nasze możliwości z zapotrzebowaniem, musimy znacząco zwiększyć wydatki na obronność" - zadeklarował.
W następnej kolejności - jak zaznaczył - trzeba skupić się na wsparciu dla Ukrainy. Rutte powiedział, że podczas kilku wizyt w Ukrainie widział brutalność rosyjskiej agresji i odwagę ukraińskich żołnierzy. Jak dodał, po zestrzeleniu w 2014 roku nad okupowanym Donbasem samolotu linii Malaysia Airlines, lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur, sam przekonał się boleśnie, że wojna w Ukrainie nie ogranicza się wyłącznie do linii frontu.
"Wsparcie dla Ukrainy jest właściwą rzeczą do zrobienia. To także nasza inwestycja we własne bezpieczeństwo" - podkreślił. "Koszt wspierania Ukrainy jest o wiele mniejszy niż cena, jaką musielibyśmy zapłacić, jeśli pozwolilibyśmy Putinowi postawić na swoim" - przyznał. Zapowiedział, że będzie współpracować z sojusznikami, by w pełni wdrożyć decyzje dotyczące wsparcia wojskowego i finansowego, podjęte na szczycie NATO w Waszyngtonie w lipcu br. oraz "kontynuować zbliżanie Ukrainy do NATO".
Nowy sekretarz generalny podkreślił, że prawo Ukrainy do samoobrony "nie kończy się na granicy". Pytany o to, czy popiera wykorzystanie broni dostarczonej Ukrainie przez Zachód na terytorium Rosji - np. pocisków - odpowiedział, że tak, zaznaczając, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do państw, które przekazują sprzęt.
Przyznał, że sytuacja na polu walki na Ukrainie jest trudna, ale dodał, że postępy Rosji wiążą się z bardzo wysokimi kosztami. "Ostatnie szacunki, które otrzymuję, (...) a prawdopodobnie wy również, mówią o stratach Rosji wynoszących około 1000 zabitych lub rannych dziennie" — powiedział Holender.
Wyraził też przekonanie, że pomoc dla Ukrainy będzie kontynuowana po obu stronach Atlantyku. Dodał, że w USA zarówno Demokraci, jak i Republikanie rozumieją, że jeśli Rosja wygra na Ukrainie, Zachód znajdzie się w dużą gorszym położeniu jeśli chodzi o swoje bezpieczeństwo. "Pracowałem z Donaldem Trumpem przez cztery lata, jestem też w bliskich kontaktach z Kamalą Harris. Szanują ich obu i jestem całkowicie przekonany, że wiedzą, co jest niezbędne" - zapewnił.
W ocenie nowego sekretarza generalnego NATO nie ma obecnie bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej przez Rosję, mimo gróźb kierowanych w ostatnich tygodniach przez Władimira Putina.
Przyznał, że doskonale zdaje sobie sprawę z gróźb Kremla dotyczących użycia broni nuklearnej, ale nie uważa, żeby ryzyko to było realne. "Prawdą jest, że retoryka nuklearna Putina jest lekkomyślna i nieodpowiedzialna, ale - pozwolę to sobie powiedzieć absolutnie jasno - nie widzimy żadnego bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej" - przyznał Rutte.
Jak dodał, Putin chce mówić o swoim arsenale nuklearnym i chce też, żeby mówiło o nim NATO. "Myślę, że nie powinniśmy tego robić. Powinniśmy po prostu uznać, że bezpośredniego zagrożenia nie ma" - dodał nowy szef NATO, podkreślając, że gdyby Sojusz uległ groźbom Putina i np. zmniejszył wsparcie dla Ukrainy, stworzyłoby to precedens i oznaczałoby, że same groźby użycia siły militarnej pozwalają Rosji uzyskiwać swoje cele.
Holender był pytany także o zaangażowanie Pekinu po stronie Rosji. Przyznał, że Chiny stały się decydującym czynnikiem umożliwiającym Rosji wojnę na Ukrainie. "Chiny nie mogą kontynuować podsycania największego konfliktu w Europie od czasów II wojny światowej bez wpływu na ich interesy i reputację" - podkreślił.
Rutte zapowiedział też, że będzie pracował nad wzmocnieniem przemysłu zbrojeniowego państw NATO i zwiększeniem produkcji w tym obszarze.
Liczę na to, że większa obecność sił NATO i rozbudowa infrastruktury wojskowej i paliwowej na flance wschodniej sojuszu będą priorytetami, dla nowego sekretarza generalnego NATO Marka Rutte - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda podczas Warsaw Security Forum.
Andrzej Duda we wtorek udział w WSF - konferencji poświęconej kwestiom bezpieczeństwa, organizowanej co roku w Warszawie przez Fundację Pułaskiego.
W swoim wystąpieniu mówił o wyzwaniach, które stoją przed Sojuszem Północnoatlantyckim, ze szczególnym naciskiem na wojnę w Ukrainie i potrzebie konsekwentnego wsparcia tego kraju w konflikcie z Rosją. Ponowił apel o przeznaczanie przez państwa NATO co najmniej 3 proc. PKB na obronność. "Tego wymaga od nas sytuacja" - podkreślił Duda.
"Potrzebujemy większej obecności sił NATO na flance wschodniej, szczególnie systemów obrony powietrznej. Potrzebujemy dodatkowych sił wysokiej gotowości przyporządkowanych do sojuszniczych planów obronnych. Potrzebujemy rozbudowy na flance wschodniej infrastruktury wojskowej i paliwowej, zdolnej do zapewniania wsparcia logistycznego dla operacji obrony kolektywnej. Liczę, że sprawy te będą priorytetami dla obejmującego dziś swoją funkcje nowego sekretarza generalnego NATO pana Marka Rutte" - powiedział prezydent.
Na tegorocznej konferencji Warsaw Security Forum powinniśmy skupić się na dwóch zagadnieniach: jak pomóc Ukrainie wygrać wojnę oraz jak wzmocnić nasze własne zdolności, aby móc zapewnić naszym państwom bezpieczeństwo i stabilny rozwój - podkreślił prezydent Andrzej Duda w wystąpieniu podczas WSF.
Prezydent występując we wtorek podczas międzynarodowej konferencji Warsaw Security Forum podkreślił, że na tegorocznej konferencji powinniśmy skupić się na dwóch zagadnieniach. "Po pierwsze na tym jak pomóc Ukrainie wygrać wojnę, a po drugie jak wzmocnić nasze własne zdolności, aby móc zapewnić naszym państwom bezpieczeństwo i stabilny rozwój" - zaznaczył Duda.
Jak mówił, "odnośnie tego pierwszego punktu, to z perspektywy Polski kluczowy jest dzisiaj dalszy przebieg wojny rosyjsko-ukraińskiej". "Na przestrzeni ostatnich 2,5 roku Ukrainie udało się najpierw zatrzymać +putinowską+ inwazję, a w wielu miejscach nawet odepchnąć wroga, a następnie spowolnić postępy rosyjskich wojsk i sprawić, że każdy krok na przód na froncie Rosja codziennie okupuje ogromnymi stratami" - powiedział.
Według prezydenta, "na Ukrainie i w Rosji toczy się dziś wojna na wyczerpanie o skali niewidzianej od czasów wielkich konfliktów XX wieku, przede wszystkim II wojny światowej". "Ta wojna - wojna rozpoczęta przez Rosję atakiem na Ukrainę w XXI wieku - stawia zarówno przed Ukrainą jak i przed wspierającą ją społecznością państw demokratycznych potężne wyzwania" - podkreślił Duda.
Zaznaczył, że "Ukraina walczy o swoje życie w starciu z przeciwnikiem nie wahającym się popełniać zbrodni wojennych". "Niezależnie od skali natężenia walk dalszy opór Ukrainy pozostaje bez alternatywny, gdyż wobec brutalności Rosjan, Ukraina i nasi sąsiedzi Ukraińcy po prostu nie mają wyboru" - powiedział prezydent.
Konferencja Warsaw Security Forum (Warszawskie Forum Bezpieczeństwa, WSF) organizowana jest co roku w Warszawie przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego. Każdego roku w programie przewidziany jest szereg debat i paneli skupiających się na tematyce obronnościowej, ze szczególnym naciskiem na bezpieczeństwo Europy centralnej oraz wschodniej.
Rosyjski propagandysta i rosyjski bloger wojenny Egor Guzenko głośno zaczął mówić o "głodzie pocisków", który dotknął rosyjskie jednostki w Ukrainie. Problemy mają wynikać z precyzyjnych i spektakularnych ataków Kijowa. Guzenko na początku września uderzył w Putina i mówił o "zdrajcach na Kremlu".
Aktualna mapa alarmów:
Nowy sekretarz generalny NATO Mark Rutte zadeklarował we wtorek, po objęciu stanowiska, że będzie pracować nad wdrożeniem decyzji Sojuszu dotyczących wsparcia finansowego i militarnego dla Ukrainy oraz zbliżaniem tego kraju do NATO. Jego zdaniem nie ma obecnie bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej przez Rosję.
Pod koniec września ukraińskie wojsko odzyskało zakłady mechaniczne w Wowczańsku w obwodzenie charkowskim, które były rosyjskim bastionem umożliwiającym taktyczne operacje wzdłuż rzeki Wowcza - przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
W najnowszej aktualizacji wywiadowczej oceniono, że ta strata ograniczy rosyjskim wojskom lądowym możliwość postępów w obwodzie charkowskim, a z kolei przejęcie kontroli nad zakładami prawdopodobnie ułatwi siłom ukraińskim dalsze kontrofensywy na północ od miasta, których celem jest wypchnięcie wojsk rosyjskich do granicy.
W ocenie nowego sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego nie ma obecnie bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej przez Rosję, mimo gróźb kierowanych w ostatnich tygodniach przez Władimira Putina.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w kwaterze głównej NATO w Brukseli Rutte przyznał, że doskonale zdaje sobie sprawę z regularnych gróźb Kremla dotyczących użycia broni nuklearnej, ale nie uważa, żeby ryzyko to było realne. - Prawdą jest, że retoryka nuklearna Putina jest lekkomyślna i nieodpowiedzialna, ale - pozwolę to sobie powiedzieć absolutnie jasno - nie widzimy żadnego bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej - przyznał Rutte.
Siły rosyjskie są już prawie w centrum miasta Wuhłedar; wcześniej ewakuowano stamtąd wszystkie dzieci - oznajmił we wtorek szef władz wojskowych obwodu donieckiego Wadym Fiłaszkin.
Według przewodniczącego regionalnej administracji rosyjskie wojska stopniowo zajmują miejscowość, a sytuacja w całym obwodzie jest coraz trudniejsza. - Obecnie w (regionie) trwa obowiązkowa ewakuacja rodzin z dziećmi z 10-kilometrowej strefy w pobliżu linii frontu. Prawie wszystkie dzieci zostały (już) stamtąd zabrane. W Wuhłedarze wciąż przebywa 107 osób. Bardzo trudno jest dotrzeć do tych ludzi oraz dostarczyć im pomoc humanitarną i leki, ponieważ trwa aktywna faza wojny - przyznał Fiłaszkin.
Ukraina cały czas próbuje przekonać USA, by mogła uderzyć amerykańską bronią dalekiego zasięgu w cele w głębi Rosji. - Ukraina może swoją bronią uderzyć w głąb Rosji, nie potrzebuje pozwolenia - powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA.
Niebezpieczny incydent w pobliżu Alaski. Agencja AP udostępniła nagranie Ministerstwa Obrony USA, na którym widać, jak rosyjski myśliwiec Su-35 przelatuje zaledwie kilka metrów obok amerykańskiego F-16.
Około godziny 9:00 (godz. 8 w Polsce), rosyjskie wojska uderzyły w centrum Chersonia z artylerii lufowej. Ostrzał miał miejsce w pobliżu lokalnego targu i przystanku transportu publicznego.
Zobacz także