PolskaSprawca eksplozji w Warszawie miał jeszcze dwa ładunki

Sprawca eksplozji w Warszawie miał jeszcze dwa ładunki

31-letni sprawca wybuchu, do którego doszło w mieszkaniu w centrum Warszawy, ma zostać w środę przesłuchany przez prokuraturę. W eksplozji poszkodowanych zostało dwóch policjantów.

Sprawca eksplozji w Warszawie miał jeszcze dwa ładunki
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

02.11.2010 | aktual.: 02.11.2010 20:53

Do zdarzenia doszło ok. godz. 10.00 rano. Jak powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Maciej Karczyński, na policję zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że nie może się dostać do swojego mieszkania przy ul. Kruczej. Według niej, w środku przebywał mężczyzna, który przyszedł do jej córki.

Gdy wezwani na miejsce funkcjonariusze weszli do środka, nastąpił wybuch. Poszkodowani zostali dwaj policjanci; jeden z obrażeniami głowy, drugi ogłuszony - zostali przewiezieni do szpitala. Tam także trafił ogłuszony 31-letni Sebastian G., którego policjanci zastali w mieszkaniu.

Funkcjonariusze, po opatrzeniu, zostali zwolnieni do domu. Sebastian G., dotąd nie notowany, został przewieziony na komisariat policji.

Policja ustala, co spowodowało eksplozję. Podczas zabezpieczenia mieszkania pirotechnicy znaleźli dwa podejrzane ładunki. Jak dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa ze źródeł zbliżonych do sprawy, zbudował je zatrzymany mężczyzna. Motyw działania 31-latka na razie nie jest znany.

Po zdarzeniu na kilka godzin ewakuowano mieszkańców budynku i wstrzymano ruch drogowy w jego okolicy.

Rzecznik KSP powiedział, że zabezpieczony przez policję materiał dowodowy zostanie przekazany do prokuratury.

Źródło artykułu:PAP
warszawapolicjaeksplozja
Zobacz także
Komentarze (68)