Sprawa zamordowanej Lizy. Adwokatka o dożywociu dla Doriana S.
- Jeżeli kara dożywocia została przewidziana do jakiegoś przestępstwa, to moim zdaniem to właśnie jest to przestępstwo - mówi adwokat Ewelina Zdunek, pełnomocniczka oskarżycieli posiłkowych, brata i partnera zamordowanej Lizy. Dla Doriana S. domaga się właśnie takiej kary.
17.12.2024 | aktual.: 17.12.2024 08:27
23-letni Dorian S. oskarżony jest o brutalne przestępstwo, do którego doszło w lutym 2024 r. w centrum Warszawy. Ofiarą była 25-letnia Lizawieta, która została zaatakowana, zgwałcona i pozostawiona w stanie krytycznym. Po pięciu dniach walki o życie zmarła w szpitalu. Proces Doriana S. rozpoczął się dziewięć miesięcy po tragedii i toczy się w szybkim tempie - wyrok zapadnie prawdopodobnie już na kolejnej rozprawie.
Podczas pierwszej rozprawy Dorian S. przyznał się do winy, choć twierdził, że nie miał zamiaru zabić. Mimo to adwokat Ewelina Zdunek, reprezentująca rodzinę zamordowanej, domaga się najwyższego wymiaru kary. - Może to trochę dziwnie zabrzmi, ale jeżeli kara dożywocia została przewidziana do jakiegoś przestępstwa, to moim zdaniem to właśnie jest to przestępstwo - mówi w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kara ma oddziaływać również społecznie"
Dorian S. przyznał, że wyszedł na miasto z zamiarem obrabowania sklepu, ponieważ brakowało mu pieniędzy na czynsz. Liza stała się przypadkową ofiarą. - To niesamowicie ciężkie przestępstwo, które wymaga naprawdę surowej reakcji ze strony organu sprawiedliwości - mówi Zdunek i podkreśla: - Proszę pamiętać o tym, że kara ma oddziaływać nie tylko na oskarżonego, ale i również społecznie. A ze strony społeczeństwa rzeczywiście jest takie oczekiwanie.
Po śmierci Lizy tysiące osób uczestniczyło w marszach przeciwko przemocy. Zdunek wierzy, że dożywocie dla Doriana S. byłoby wyrokiem, który wskazałby właściwy kierunek w orzekaniu w sprawach dotyczących przestępstw przeciwko wolności seksualnej. - W tego typu sprawach obserwowana była pobłażliwość. Niestety, dosyć często w stosunku do sprawców - przekazuje.
Adwokatka podkreśla, że takie przestępstwa są traumatyzujące dla ofiar i ich bliskich. - To jest tak, jak z tłuczonym lustrem. Oczywiście można kawałki pozbierać i posklejać, ale rysy zawsze zostaną - mówi Zdunek. Jej zdaniem surowy wyrok byłby znakiem dla społeczeństwa, że "warto walczyć o siebie i sprawiedliwość".
Czytaj też:
Źródło: Fakt, Wirtualna Polska