Sprawa Ultimo: Beata K. pozostanie w areszcie
Beata K., skazana przez warszawski sąd
okręgowy na 25 lat więzienia za zabójstwo Daniela Jaźwińskiego i
postrzelenie jego żony Anny Jaźwińskiej, pozostanie w areszcie -
zdecydował sąd apelacyjny, oddalając zażalenie obrońców K. w tej
sprawie - poinformowała o tym rzeczniczka SA Barbara
Trębska.
Wyrok w sprawie głośnego zabójstwa w sklepie Ultimo jest nieprawomocny (obrońcy zapowiadają apelację). W lipcu zakończył się trzeci proces dotyczący tej zbrodni. Sąd skazując ją (niejednomyślnie) zdecydował o jej aresztowaniu. Kobieta została zabrana do aresztu wprost z sali sądowej. W dwóch poprzednich Beata K. była uniewinniana, dlatego odpowiadała z wolnej stopy.
Decyzję tę zaskarżyli obrońcy Beaty K. Uzasadniali, że nie ma już zagrożenia próbami matactwa ze strony skazanej. Wnosili też o zastosowanie wobec niej innych środków zapobiegawczych, np. dozoru policyjnego czy poręczenia pracodawcy.
Sąd apelacyjny uzasadnił swoją wtorkową decyzję - jak powiedziała Trębska - wysokością kary grożącej K. Uzasadnił też, że skazana może, obawiając się kary, po wyjściu z aresztu uciec.
Do zabójstwa doszło w połowie grudnia 1997 r. Beata K. była ekspedientką w sklepie Ultimo. Została stamtąd dyscyplinarnie zwolniona za kradzież. Według ustaleń prokuratury i kilkakrotnych zeznań Jaźwińskiej (wówczas kierowniczki sklepu), K. kilka dni po zwolnieniu z pracy miała wejść do sklepu i kilka razy strzelić do jej męża Daniela i do niej. Miała też wziąć pieniądze z kasetki znajdującej się w sklepie. Mąż Jaźwińskiej zginął, ona sama ciężko ranna trafiła do szpitala.