"Sprawa Ukrainy sukcesem Polski w UE"
Po roku obecności Polski w Unii Europejskiej
widoczny jest nasz wpływ na politykę UE wobec Stanów
Zjednoczonych; Polska odniosła też ewidentne sukcesy w polityce
wobec Ukrainy - ocenia europoseł PO Bogdan Klich.
Jego zdaniem, pozytywne rezultaty członkostwa Polski w UE widoczne są też w naszej gospodarce, choć - jak powiedział - nie w polityce, która nie zdołała się ucywilizować.
Gospodarka rozwija się. Rozmaite ośrodki badawcze uznają, że wpływ członkostwa Polski w UE na tempo rozwoju gospodarczego w Polsce jest na poziomie ok. 1% - podkreślił Klich.
Zwrócił uwagę, że dzięki wejściu do UE udało się przełamać złe nastroje w najbardziej sceptycznej wobec integracji grupie społecznej - wśród rolników.
Jak pokazują sondaże, większość polskich rolników patrzy z optymizmem na członkostwo Polski w UE. To bardzo ważne zjawisko społeczne. W ciągu 15 lat naszej transformacji ta grupa nie miała jasnych perspektyw rozwojowych przed sobą. Pojawiły się one wraz z przystąpieniem polski do Unii - ocenił eurodeputowany PO.
Klich, który jest członkiem m.in. Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego, ocenił, że widoczny jest wpływ Polski na politykę UE wobec Ameryki. W Parlamencie Europejskim, dzięki naszej inicjatywie politycznej, przeszła bardzo dobra rezolucja określająca główne kierunki współpracy transatlantyckiej na długi czas - przypomniał Klich.
Jego zdaniem, ewidentne są też sukcesy Polski i polskich eurodeputowanych jeżeli chodzi o politykę Unii wobec Ukrainy.
Zmiany wprowadzone do tzw. planu działań UE dla Ukrainy wcześniej zawarte zostały - z naszej inicjatywy - w rezolucji PE na ten temat. Warto też pamiętać, że Parlament Europejski co chwilę zabiera głos w sprawie polityki Unii wobec Białorusi, nakłaniając Radę UE i Komisję Europejską do przełamania impasu i rewizji dotychczasowej polityki wobec tego państwa - podkreślił Klich, który stoi na czele delegacji PE ds. stosunków z Białorusią.
Krytycznie ocenił on jednak całą polską politykę międzynarodową w minionym roku, w której - jak uznał - nie było sukcesów, poza zaangażowaniem na Ukrainie. _Częściowo jest to wynik obiektywnych trudności, a częściowo błędów popełnionych przez poprzedniego ministra spraw zagranicznych (Włodzimierza Cimoszewicza)
_ - powiedział Klich.
W jego ocenie, MSZ przyzwoliło na pogorszenie stosunków polsko- niemieckich, przyjmując bierną postawę, gdy Sejm podjął "nieracjonalne politycznie" - zdaniem Klicha - stanowisko w sprawie niemieckich reparacji wojennych w ub. roku.
Jak dodał, poza zaangażowaniem na Ukrainie, nie mamy też osiągnięć w polityce wschodniej. Ze strony MSZ nie widziałem żadnych nowych inicjatyw, które pozwoliłyby przełamać impas w stosunkach polsko-rosyjskich - powiedział Klich.
_Nieskuteczna i nieuzasadniona była też - jego zdaniem - polityka wobec Białorusi, wyłamująca się z "frontu oporu" wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki. _Na szczęście obecny szef MSZ - Adam D. Rotfeld zmienia tę politykę - dodał eurodeputowany PO.
Dostrzega on też "oznaki łamania konsensusu" polskiego sił politycznych w sprawie polityki wobec Stanów Zjednoczonych i Iraku. Tą oznaką jest niedawna deklaracja ministra obrony Jerzego Szmajdzińskiego o gotowości do wycofania polskiego kontyngentu z Iraku w grudniu br. - czyli, zdaniem Klicha, zanim Polska zdążyła skonsumować owoce udziału w misji irackiej.