Sprawa Olewnika; jaką rolę odegrał patolog?
Kolejna zagadka związana ze śmiercią Krzysztofa Olewnika. Ten sam patolog,
który przed laty popełnił błędy przy identyfikacji ciała Olewnika robił
sekcje kolejnych zwłok w tej sprawie. Biegły badał też ciało herszta bandy
Wojciecha Franiewskiego, który powiesił się w olsztyńskim areszcie oraz
ciało strażnika więziennego, który pilnował Franiewskiego - dowiedziało się
Radio ZET.
21.01.2010 | aktual.: 21.01.2010 18:32
- Kryminalistyka nie uznaje przypadków a te wszystkie trzy zgony były zgonami tajemniczymi. Przed gdańskimi prokuratorami kolejny wątek do sprawdzenia, czy był to przypadek - mówi przewodniczący sejmowej komisji śledczej do sprawy Olewnika Marek Biernacki. Poseł dodaje, że "przy pierwszej identyfikacji zwłok Krzysztofa doszło do tylu nieprawidłowości, praca patologa nie została wykonana dobrze, że nie było innej możliwości jak podjąć decyzję o ekshumacji ciała Olewnika".
Wojciech Franiewski, jeden z trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika, powiesił się w swojej celi w czerwcu 2007 roku. Funkcjonariusz, który wtedy pełnił dyżur w olsztyńskim więzieniu, popełnił samobójstwo w lipcu ubiegłego roku. Również znaleziono go powieszonego.
Gdańscy prokuratorzy , którzy prowadzą śledztwo w sprawie śmierci Krzysztofa Olewnika zdecydowali się ekshumować ciało. Podczas wizji lokalnej i pierwszej ekshumacji ciała popełniono masę błędów. Nie ma protokołu przekazania materiału genetycznego do badań, zniknęły kości, z których pobrano DNA, z odkopanego ciała nie pobrano włosów.