Sprawa Mariki. Sędzia bije na alarm: "Społeczeństwo jest wprowadzane w błąd"

Sprawa Mariki, za którą wstawił się minister Zbigniew Ziobro, budzi duże kontrowersje. - Polacy mają prawo do tego, żeby ich córki, matki czuły się bezpiecznie na ulicach - komentuje sędzia Bartłomiej Przymusiński ze stowarzyszenia Iustitia. Jego zdaniem przekaz w tej sprawie jest niejasny.

Rzecznik Stowarzyszenia Iustitia Bartłomiej Przymusiński skomentował głośną sprawę 24-letniej Mariki
Rzecznik Stowarzyszenia Iustitia Bartłomiej Przymusiński skomentował głośną sprawę 24-letniej Mariki
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara, Wojciech Olkuśnik
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Społeczeństwo jest wprowadzane w błąd - powiedział podczas konferencji w Poznaniu sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Odniósł się w ten sposób do przekazów ze strony mediów i polityków na temat Mariki skazanej za rozbój podczas poznańskiego Marszu Równości w 2020 r.

Jak dodał, wyrok, który usłyszała 24-latka, nie był karą za "szarpanie torby", jak to jest w jego ocenie przedstawiane w części mediów oraz przez niektórych polityków. - Była to kara za próbę kradzieży torby z użyciem przemocy - podkreślił Przymusiński. I dodał, że oskarżona miała przyznać się do zamiaru zniszczenia odebranej rzeczy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Były więc spełnione wszystkie znamiona rozboju - podsumował sędzia. I stwierdził, że sąd podkreślił "brak skruchy" u oskarżonych. Przymusiński stanął w obronie sędzi, która wydała wyrok. - Ma prawo do tego, żeby państwo zapewniło jej bezpieczeństwo - uznał.

Marika wyjdzie z więzienia. Przymusiński: prawdziwy patriota przestrzega prawa

- A Polacy przede wszystkim mają prawo do tego, żeby ich córki, matki, czuły się bezpiecznie na ulicach. Żeby nie dochodziło do tego, że ktoś, kto ma taki, a nie inny kolor torby, jest okradany przez jakąś grupę z użyciem przemocy - uznał Przymusiński.

W jego ocenie "patriotyzm nie polega na tym, by kogoś atakować za poglądy". Jak dodał, "prawdziwy patriota przestrzega prawa".

W trakcie konferencji doszło do sprzeczki dziennikarzy. Pracownik Radia Poznań - regionalnej rozgłośni Polskiego Radia - dopytywał sędziego o inny wyrok, dotyczący ataku na furgonetkę fundacji pro-life. - Jak wyjaśnić sytuację, że lewicowi działacze generalnie w sądach są traktowani bardziej pobłażliwie, niż pani Marika - chciał wiedzieć dziennikarz.

Dopytywał również o "okoliczność obciążającą", którą miała być przynależność Mariki do Młodzieży Wszechpolskiej. To nie spodobało się innemu dziennikarzowi. - Nie powielaj kłamstw. Ja wiem, że pracujesz w propagandowych mediach - zarzucił pracownikowi Radia Poznań. - Ty też pracujesz w propagandowych mediach, z drugiej strony - usłyszał w odpowiedzi.

Zbigniew Ziobro o Marice. "Okradziona z wolności"

Najniższy wymiar kary, jaki mógł zastosować sąd, to 3 lata. - Z tego, co nam wiadomo, do sądu wpłynęły maile z groźbami wobec sędzi - zaznaczył Przymusiński.

Marika została skazana za próbę rozboju dokonaną wspólnie i w porozumieniu z Michałem O. i dwojgiem innych sprawców. 24-latka od roku jest w więzieniu. Ziobro zdecydował, że powinna przerwać odbywanie kary.

- Ofiarą rozboju padła Marika, którą okradziono z wolności. Używano przemocy sądowej po to, żeby wsadzić do więzienia. W tej sprawie zleciłem przygotowanie i wysłanie do Sądu Najwyższego skargi nadzwyczajnej. Jest to sytuacja wyjątkowo bulwersująca. Sąd z przyczyn ideologicznych pozbawił młodą kobietę wolności, skazując ją na trzy lata ciężkiego więzienia. To się w głowie nie mieści - mówił w sobotę Zbigniew Ziobro.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1120)