Sprawa Madeleine McCann - wniosek o aresztowania
Brytyjska prokuratura zwróciła się do policji w Portugalii o zgodę na aresztowanie trzech mężczyzn w związku ze zniknięciem Madeleine McCann. W lipcu zeszłego roku Scotland Yard otworzył przegląd sprawy porwania brytyjskiej dziewczynki sześć lat wcześniej z hotelu w portugalskim kurorcie Praia da Luz.
13.01.2014 | aktual.: 13.01.2014 18:20
W maju 2007 roku, w Praia da Luz grasował trzyosobowy gang włamywaczy, którzy okradali pokoje turystów. Billingi telefoniczne, do których wgląd uzyskał Scotland Yard, wskazują na ożywioną wymianę między komórkami trzech poszukiwanych wieczorem w dniu porwania, stąd prośba do portugalskiej policji o pomoc w ich aresztowaniu.
Poprzednio współpraca brytyjsko-portugalska w sprawie Madeleine McCann układała się jak najgorzej. Portugalska policja od początku bardzo niemrawo przystąpiła do jej poszukiwań, nie zamykając nawet granicy z Hiszpanią. Zdyskredytowany później portugalski sędzia śledczy uznał też początkowo rodziców Madeleine za podejrzanych o jej zamordowanie i ukrycie zwłok. Portugalczycy stracili wiele czasu na tym fałszywym tropie, a potem nie potrafili rozwinąć innych wątków śledztwa i umorzyli je w 2008 roku.
Rekonstrukcja wydarzeń, nadana jesienią zeszłego roku przez telewizję BBC w Wielkiej Brytanii, a potem wyemitowana w Holandii i Niemczech, wywołała 5 tysięcy telefonów z nowymi informacjami od świadków. Ten odzew sprawił, że śledztwo wznowiono również w Portugalii.
Sprawa zaginięcia Madeleine McCann
Madeleine McCann zaginęła 3 maja 2007 r. w portugalskim Algarve. Według jej rodziców dziecko mogło zostać wykradzione wieczorem z ich apartamentu w Praia da Luz przez członków międzynarodowej siatki pedofilskiej.
W połowie 2008 r. prokuratura w Portugalii umorzyła śledztwo w sprawie zaginięcia małej Maddie z możliwością wznowienia go, jeśli pojawią się nowe dowody. Do zakończenia dochodzenia przyczyniła się decyzja portugalskiego wymiaru ścigania, który jesienią 2007 r. uznał rodziców zaginionej za podejrzanych. Decyzja ta spotkała się z krytyką ze strony mediów i władz Wielkiej Brytanii, a współpraca pomiędzy śledczymi z obu krajów znalazła się w impasie.
Pod presją McCannów i premiera Davida Camerona brytyjska policja powróciła do śledztwa w 2011 r.
Po zaprezentowanym w połowie października 2013 r. programie brytyjskiej telewizji rekonstruującym okoliczności zaginięcia dziewczynki Scotland Yard otrzymał ponad 300 zgłoszeń telefonicznych i 170 e-maili. Pokazano w nim nowe tropy w śledztwie i dwa portrety pamięciowe mężczyzn, z których jeden miał wieczorem 3 maja 2007 r. nieść dziecko o jasnych włosach przy plaży Luz.
Zdaniem portugalskiego komisarza Goncalo Amarala, który prowadził śledztwo ws. zaginięcia Madeleine McCann, jeden z opublikowanych portretów pamięciowych przypomina ojca dziewczynki.
- Ten portret powstał przy udziale rodziców Maddie. To oni wynajęli jedną z brytyjskich firm detektywistycznych zbierających dane do rysopisów. Widoczne na portrecie podobieństwo do Gerry'ego McCanna ma służyć jedynie umacnianiu tezy, że porywacz dziewczynki był tylko podobny do jej ojca - dodał portugalski śledczy.
We wrześniu br. przed sądem w Lizbonie rozpoczął się proces o zniesławienie, jaki wytoczyli Amaralowi rodzice Maddie McCann. Domagają się oni od inspektora 1,2 mln euro za zaprezentowane w jego publikacji z 2008 r. sugestie, jakoby rodzice dziewczynki stali za jej zaginięciem. Portugalczyk w książce pt. "Maddie - prawda kłamstwa" napisał, że dziecko mogło zginąć w efekcie wypadku, a jego rodzice próbowali zatrzeć ślady i ukryli ciało córki.