PolskaSprawa krzyża obciąży Komorowskiego

Sprawa krzyża obciąży Komorowskiego

Po wyborach prezydenckich i niezłym wyniku Grzegorza Napieralskiego tylko SLD zyskuje w kolejnych sondażach. Wydaje się, że wyborcy jakoś w końcu uwierzyli, że to ugrupowanie ma jednak przyszłość - pisze publicystka "Polityki" Janina Paradowska, komentując najnowszy sondaż poparcia partii politycznych Wirtualnej Polski.

Sprawa krzyża obciąży Komorowskiego
Źródło zdjęć: © Polityka

Czy to poparcie się utrzyma nie bardzo wiadomo, ale na razie jest faktem, że w sondażach dotyczących aktualnego notowania partii politycznych, zarówno wśród ogółu wyborców, jak wśród internatów tylko SLD zyskuje. Wśród internatów cieszy się nawet 16% poparciem, co tej partii od lat się już nie zdarzało. Nieco osłabła Platforma, ale nie tak, by stracić większość w sejmie (nadal ma szansę na ponad 240 mandatów), co jest między innymi wynikiem słabnięcia i to bardziej widocznego Prawa i Sprawiedliwości.

Sondaż przeprowadzono 20 lipca, a więc powinna ona już odbijać ostatnie wydarzenia, w tym krucjatę przeciwko prezydentowi elektowi, Bronisławowi Komorowskiemu oraz premierowi Donaldowi Tuskowi i całemu rządowi podjętą przez Jarosława Kaczyńskiego pod hasłem obrony krzyża przed prezydenckim pałacem i zapowiedzi wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. Zwykle jednak dzieje się tak, że nawet bardzo spektakularne wydarzenia nie do razu chwieją pozycją danej partii, że muszą zostać przez opinię publiczną przyswojone i oswojone.

Może więc te słabsze notowania obu głównych partii odbijają jeszcze zmęczenie kampanią prezydencką, a czas na refleksje innego rodzaju przyjdzie później? W każdym razie kolejne sondaże będą ciekawe, pokażą bowiem, czy odnowiona agresywna polityka PiS, nawiązującą do dawnego wizerunku tej partii, przywrócenie do pierwszej linii najbardziej radykalnych polityków, a usunięcie w cień tych, którzy mieli grać o centrum coś w preferencjach wyborczych zmieni. Czy rację mają ci, którzy w tym nowym programie, którego osią jest katastrofa smoleńska widzą powrót do tego, co było wcześniej, czyli zamykanie się w gronie, które niektórzy komentatorzy nazywają nawet sektą.

Jeśli zaś mowa o swego rodzaju powyborczym śnie, to widać go wyraźnie w ocenach poszczególnych podmiotów polityki. W notowaniach nieco stracił premier i co ciekawe najbardziej powiększyła się grupa tych, którzy nie potrafią premiera mniej lub bardziej jednoznacznie ocenić. Grupa tych, którzy mówią „trudno powiedzieć” sięga już jednej piątej ankietowanych. Czy więc nowy prezydent budzi dziś większe zainteresowanie? Na ten trop nie wskazuje jednak ocena wykonującego obowiązki prezydenta. Rzecz wprawdzie trudno uchwycić, gdyż wykonujący obowiązki się zmieniali, ale raczej z tą funkcją utożsamiany jest nadal Bronisław Komorowski, a nie obecny marszałek sejmu Grzegorz Schetyna, ale jednak internauci (bo tylko oni oceniali w tej kategorii) nie obdarzyli prezydenta elekta większym zaufaniem. Aprobata dla niego utrzymuje się od kilku tygodni mniej więcej na tym samym poziomie.

Tak więc wyborcze zwycięstwo, na dodatek dość jednak przekonujące, bowiem milion głosów przewagi nad konkurentem ma swoje znaczenie i swoją wagę, nie poprawiły notowań Komorowskiego. Nie dostał od internatów wyraźnej premii za wygraną, a zwykle zwycięzca takim kredytem zaufania jest obdarzany. Nowa prezydentura nie zacznie się więc w szczególnie świątecznym nastroju tym bardziej, że wokół trwa coraz ostrzejsza polityczna bitwa i jednym z pierwszych sprawdzianów dla prezydenta, będzie decyzja w sprawie krzyża przed pałacem budzącego obecnie tyle emocji. To wprawdzie nie powinna być sprawa prezydenta-elekta, ale fakt pomieszania tylu ról, odseparowanie się rządu, odseparowanie się Kościoła, który najwyraźniej postanowił odpowiedzialność przerzucić na władze państwowe sprawiły, że cały ciężar tej decyzji, która bez względu na to, jaka będzie, wywoła kontrowersje, spadnie na Bronisława Komorowskiego.

Nie ma też większych zawirowań, gdy idzie o oceny rządu. One ustabilizowały się właściwie od dawna na średnim poziomie, nie zyskuje wyraźnie sejm, ale też bardzo nie traci. Miał swój krótkotrwały wzlot po katastrofie smoleńskiej, a teraz wszystko wróciło do dość niskiej normy. Wszystkie zmiany ocen mieszczą się jednak generalnie w ramach błędów statystycznych. Zadowolone może być na razie tylko SLD.

Janina Paradowska, publicystka "Polityki", specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)