Sprawa Gawłowskiego: sejmowa komisja znów zajmie się posłem PO. Prokuratura ma nowe zarzuty
Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zajmie się w czwartek wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i tymczasowy areszt dla Stanisława Gawłowskiego. Prokuratorzy chcą mu postawić nowe zarzuty.
05.11.2018 16:19
Z kolejnym wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi PO Stanisławowi Gawłowskiemu i zgodę na jego tymczasowy areszt wystąpił pod koniec czerwca Prokurator Generalny. Śledczy chcą postawić mu zarzuty popełnienia dwóch przestępstw.
Tym razem prokuratura chce przedstawić Gawłowskiemu dwa zarzuty - jeden o charakterze korupcyjnym i drugi dotyczący prania brudnych pieniędzy.
Zobacz także
Jak wynika z komunikatu na stronie Prokuratury Krajowej, Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, który prowadzi śledztwo w sprawie Gawłowskiego, ustalił, że "Stanisław G., w związku z pełnioną w rządach PO-PSL funkcją Sekretarza Stanu w Ministerstwie Środowiska, przyjął od Bogdana K. korzyść majątkową znacznej wartości w łącznej kwocie co najmniej 302 tysięcy 446 złotych". W zamian, jak czytamy w komunikacie, miał oferować Bogdanowi K. "przychylność, poparcie i pomoc w kontaktach w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, w tym w kontaktach z przedstawicielami Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie organizujących przetargi opiewające niejednokrotnie na dziesiątki milionów złotych". Na przełomie sierpnia i września 2011 roku, jak twierdzi prokuratura, Stanisław Gawłowski miał przyjąć od Bogdana K. pieniądze w kwocie 100 tysięcy złotych oraz apartament w Chorwacji "o wartości 48 tysięcy 432 Euro (nie mniej niż 202 tysiące 446 złotych)".
Zobacz także
"Następnie, we wrześniu 2014 roku, Stanisław G., wspólnie z innymi ustalonymi osobami, podejmował czynności mające na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenia przestępczego pochodzenia nieruchomości położonej w Chorwacji. Wspólnie z innymi ustalonymi osobami zorganizował on fikcyjną umowę sprzedaży tej nieruchomości. Dokumenty dotyczące jej zakupu zostały ujawnione w grudniu 2017 roku w trakcie przeszukania w domu Stanisława G., co jednoznacznie wskazuje, że przeprowadzenie tej czynności procesowej było zasadne. Podejmowanie tych czynności przez podejrzanego miało na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenie przestępczego pochodzenia tej nieruchomości, jej zajęcie albo orzeczenie jej przepadku" - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Gawłowski został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA 13 kwietnia, gdy bez wezwania stawił się w siedzibie szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej. Poseł usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dzień wcześniej Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła. Zarzuty dla Gawłowskiego dotyczą okresu, gdy sprawował funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Miał wtedy przyjąć co najmniej 175 tys. zł łapówki w gotówce, a także dwa zegarki warte blisko 25 tys. zł.
Poseł PO spędził w areszcie trzy miesiące. Prokuratura wnosiła o przedłużenie aresztu, ale sąd zdecydował, że Gawłowski może wyjść na wolność pod warunkiem, że wpłaci 500 tys. zł kaucji.