Zwrot ws. Wrzosek. Rzecznik dyscyplinarna oddaje wniosek
Nowy zwrot ws. prokurator Ewy Wrzosek. Rzecznik Dyscyplinarna Izby Adwokackiej w Warszawie wyłączyła się ze sprawy wszczętej przez Główną Rzecznik Dyscyplinarną Adwokatury po artykule WP. Wyjaśniła, że mogłaby nie być uznana za bezstronną w tej sprawie.
- Jest wszczęte zarówno postępowanie przygotowawcze jak i dyscyplinarne. I one z całą pewnością wyjaśnią wszystkie okoliczności, o których media ostatnio donosiły - odpowiedział w piątek na pytanie WP prokurator krajowy Dariusz Korneluk.
Chodzi o ustalenia dziennikarza Wirtualnej Polski Patryka Słowika, który ujawnił, że złożone przez prokurator Ewę Wrzosek wnioski do sądów, mające zablokować działania poprzedniego rządu ws. mediów publicznych, powstały w kancelarii Clifford Chance - obecnie obsługującej spółki państwowych mediów.
Reaguje adwokatura
Sprawa jest wyjaśniana nie tylko przez prokuraturę. W dniu publikacji artykułu WP Główna Rzecznik Dyscyplinarna Adwokatury Ewa Krasowska wysłała pismo do Rzecznik Dyscyplinarnej Izby Adwokackiej w Warszawie, Anny Miki-Kozak. Krasowska powołała się na tekst Patryka Słowika i wskazała, że "zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia deliktu przez adwokatów". Poleciła też zarządzenie czynności sprawdzających w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje "Rzeczpospolita", w czwartek Rzecznik Dyscyplinarna Izby Adwokackiej w Warszawie Anna Mika-Kozak wydała postanowienie o przekazaniu sprawy z powrotem do Rzecznik Dyscyplinarnej Adwokatury. Uzasadniła to m.in. powiązaniami rodzinnymi i koleżeńskimi w tej sprawie.
Chodzi o to, że mąż Anny Miki-Kozak to Mikołaj Kozak, który zasiada w radzie nadzorczej Polskiej Agencji Prasowej, powołanej przez obecnego ministra kultury. A minister jest zaangażowany w całą sprawę ze względu na to, że wnioski składane przez prokurator Ewę Wrzosek dotyczyły właśnie zmian przeprowadzanych przez niego w mediach publicznych.
"Ponadto, artykuł dotyczy kancelarii Clifford Chance oraz Fundacji Wolne Sądy, z której prawnikami łączą mnie relacje zawodowe i koleżeńskie" - uzasadniła Anna Mika-Kozak, dodając, że mogłaby nie zostać uznana za bezstronną w wyjaśnianiu tej sprawy.
Czytaj także:
Źródło: WP Wiadomości, "Rzeczpospolita"