PolskaSpożycie antybiotyków w Polsce - jedno z najwyższych w Europie

Spożycie antybiotyków w Polsce - jedno z najwyższych w Europie

Polska znajduje się na piątym miejscu pod
względem spożycia antybiotyków w Europie, a konsumpcja leków z tej
grupy stale rośnie - mówili naukowcy w czasie trzydniowej
konferencji zorganizowanej we współpracy z Narodowym Instytutem
Zdrowia Publicznego w Warszawie.

07.11.2003 | aktual.: 07.11.2003 20:23

"Nadużywanie i nieracjonalne stosowanie antybiotyków grozi pojawianiem się w bakteriach mutacji, które prowadzą do rozwoju ich oporności na antybiotyki. To między innymi dlatego polscy lekarze coraz częściej znajdują się w sytuacji, w której nie mają czym leczyć pacjentów z ciężkimi zakażeniami" - powiedział dr Paweł Grzesiowski z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w Warszawie.

Zdaniem badacza, wzrost oporności na antybiotyki grozi erą przedantybiotykową, gdy ludzie będą umierali na zwykłe zapalenie płuc, bo nie będzie ich czym leczyć.

Zgodnie z szacunkami, z powodu lekoopornych bakterii w Polsce umiera rocznie nawet około 20-30 tys. osób. Walka z coraz cięższymi i trudniejszymi przypadkami zakażeń wymaga większych wydatków na antybiotyki, dlatego koszty ich zakupu stanowią dziś co najmniej 20-30% budżetu szpitali przeznaczanego na zakup wszystkich leków.

Według dr Grzesiowskiego, polscy lekarze często zapisują antybiotyki niepotrzebnie, np. w przypadku grypy i infekcji grypopodobnych, bo "ulegają złudzeniu, że antybiotyk pomoże", a także pod wpływem nacisków ze strony pacjentów, którzy chcą "jak najszybciej wyzdrowieć".

"Polacy mają skłonności do lekomanii, łykają dużo leków, nie tylko antybiotyków" - komentuje dr Grzesiowski.

Badacz podkreślił, że aby zminimalizować ryzyko rozwoju szczepów opornych na antybiotyki, lekarze powinni przede wszystkim dociec, jaka bakteria spowodowała zakażenie i przepisać antybiotyk "celowany na nią", w dobrej dawce i na odpowiedni okres. Nie powinni też zapominać, że dla skuteczności leczenia ważny jest dobry stan układu odporności chorego.

W czasie konferencji naukowcy mówili zgodnie, że "problem bakterii opornych na antybiotyki nie respektuje granic, a lekooporność wymyka się spod kontroli naukowców, lekarzy i polityków na całym świecie".

Zgodnie z szacunkami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), co roku z powodu chorób zakaźnych umiera na świecie ponad 15 mln ludzi, a w niektórych krajach oporność bakterii na antybiotyki już przybrała rozmiary epidemii. Dlatego badacze z całego świata wspólnie pracują nad programem ogranicza lekooporności, a także poszukują nowych leków i szczepionek skutecznych w walce z bakteriami.

"Program zapobiegania lekooporności powinien być prowadzony na wielu płaszczyznach, powinien docierać do pacjentów, lekarzy, polityków, reprezentantów przemysłu farmaceutycznego, a każda z tych grup wymaga innego podejścia i innych działań" - wyjaśnił dr Grzesiowski.

Naukowcy zdają sobie jednak sprawę, że "pierwszym krokiem do opanowania sytuacji jest uzyskanie danych na temat rozprzestrzenienia opornych bakterii oraz konsumpcji antybiotyków".

Właśnie temu służą dwa kompatybilne programy finansowane przez Unię Europejską - europejskie sieci monitorowania lekooporności - EARSS (European Antimicrobial Resistance Surveillance System) oraz konsumpcji antybiotyków - ESAC (European Surveillance of Antibiotic Consumption). Mają one na celu gromadzenie i wymianę danych między krajami po to, by lepiej przeciwdziałać lekooporności.

Polska, od początku istnienia obu programów, bierze bardzo aktywny udział w ich realizacji.

To m.in. dlatego Druga Konferencja połączonych sieci EARSS-ESAC odbyła się w Warszawie pod honorowym patronatem ministra zdrowia. Wzięli w niej udział przedstawiciele Narodowych Sieci Monitorowania z 30 krajów europejskich, jak również przedstawiciel Dyrektora Generalnego Ochrony Zdrowia i Konsumentów Komisji Europejskiej i słynnego amerykańskiego Centers for Diseases Control nad Prevention w Atlancie.

Jeden z podstawowych postulatów wysuniętych przez uczestników konferencji, głosi, że "systemy finansowania ochrony zdrowia w krajach Europy powinny wymuszać oszczędne stosowanie antybiotyków, by uchronić kolejne pokolenia przed powrotem ery przedantybiotykowej".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)