Panie marszałku, wczoraj przedstawiciele rządu zaprosili was i rozmawiali z wami, z wami członkami opozycji, politykami opozycji, o Narodowym
Programie Szczepień. Czy pan wie od koleżanek, kolegów, jaka to była, jakie to było spotkanie, w jakiej atmosferze, czy zostaliście wysłuchani,
właściwie jaki był cel tego spotkania?
Tak, wszystko wiem, bo po pierwsze w cztery partie żeśmy się przygotowywali do tego spotkania, cztery
to znaczy PPS, Wiosna, Razem i Sojusz Lewicy Demokratycznej Nowa Lewica. A po drugie oczywiście po
tym spotkaniu żeśmy się skontaktowali i się nawzajem wysłuchali. Wie pan,
pierwsza taka refleksja, która może będzie mottem przewodnim naszego dzisiejszego spotkania, no po
tym spotkaniu wczoraj z panem premierem, który zresztą był bardzo krótko na spotkaniu. Pan marszałek Terlecki też
uznał, że spotkanie nie jest za bardzo ważne i też szybko wyszedł.
A kto został?
Minister zdrowia pewnie?
Został Dworczyk, tak, który tam chodzi za tym i pilnuję tego i doradcy medyczni.
Pierwszą refleksję jaką mam, to mam taką, że PiS-owska Polska
ewidentnie działa tak jak karabin Grot, na trytytkę po prostu. Bo wie pan, my
żeśmy się wczoraj dowiedzieli rzeczy zadziwiających. My w ogóle nie poszliśmy po to, żeby się kłócić, tylko poszliśmy
powiedzieć: posłuchajcie, można zrobić to, to, to, to i to. Bo wie pan, nie będę się kłócił
z PiS-em, jeżeli chodzi o zdrowie i życie ludzi. To jest wspólny interes, żeby Polakom było lepiej pod
tym względem...
Ale czego się pan dowiedział, panie marszałku, czego pan nie widział wcześniej?
Proszę pana, no dowiedziałem się na przykład o tym, znaczy my żeśmy to wiedzieli, a pan Dworczyk tego nie wiedział, że firma
Moderna oddała swój patent i poinformowała wiele krajów, w tym
Polskę również, na swojej stronie internetowej, że jeżeli ktoś ma podobną linię produkcyjną jak
oni, to oni mogą oddać patent po to, żeby na przykład ta szczepionka była produkowana w Polsce. Dworczyk się
dowiedział tego od Marceliny Zawiszy na spotkaniu. Potem żeśmy się dowiedzieli...
Myśli pan, że wykorzysta
tę wiedzę? Chodzi o to, rozumiem,
żeby zwiększyć liczbę miejsc, gdzie takie szczepionki mogą być produkowane? To jest fantastyczna informacja...
Moderna ma patent i mówi, ogłosiła to na swoich stronach internetowych, więc to nie jest jakaś wiedza tajemna.
A co z tym minister Dworczyk może zrobić?
Ale mogę coś powiedzieć, bo pan mnie zagada...
Jak najwięcej chcę się od pana dowiedzieć, jak
najwięcej szczegółów.
Ale ja wszystko panu powiem, będę mówił o konkretach. To pierwsza sprawa - Dworczyk się dowiedział, że jeżeli by miał
podobną linię, to by mógł robić szczepionki w Polsce. Po drugie żeśmy się dowiedzieli, że zarówno Moderna jak
i Pfizer proponowali kupno szczepionek Polsce w listopadzie i w grudniu. My
żeśmy z tego zrezygnowali, tak. Wie pan, no to jest zadziwiająca wiedza, dlatego że tu pochwalę rząd
w jednej sprawie - jeżeli rząd zrobił pierwsze szczepienia i założył, że będą
opóźnienia potencjalne przy przewożeniu szczepionek i zabezpieczył na drugie szczepienia te szczepionki,
to zrobił dobrze. Ale rozum stanął temu rządowi w połowie drogi. No bo jeżeli ktoś wysnuł
taką tezę, że nie będzie tych szczepionek, bo się na przykład fabryka popsuje, to również dlaczego nie
wysnuł takiej tezy, że jak ich nie będzie, to trzeba...
Panie marszałku, po co zamawiać i kupować więcej
szczepionek, skoro mamy zagwarantowane 85 milionów dawek, to jest więcej niż potrzeba tak naprawdę, taka jest gwarancja.
Ale wie pan o tym, że, ale na Boga, te dawki zaczną przychodzić, z tego spotkania wczorajszego wynika, że w miarę normalnie,
jak zaczną przychodzić od pierwszego kwietnia. Wie pani ile ludzi umrze w lutym i w marcu? Wie pan, ile
ludzi mogłoby być w tej chwili szczepionych?
Ale to się bierze, jeśli rozumiem dobrze tłumaczenia rządu,
z tego, że po prostu producenci w tej chwili nie nadążają z produkcją.
Dobra, ale czy pan rozumie, co ja do pana mówię? Że ten rząd
w listopadzie i w grudniu mógł z innych firm, z Moderny i Pfizera kupić te szczepionki i nie kupił?
No głupi rząd jest po prostu.
Rząd tłumaczy, że te dostawy byłyby i tak w kolejnych kwartałach, więc na razie byśmy z takiego zamówienia
żadnego pożytku nie mieli.
Ale czy pan jest członkiem, ale przepraszam, bo lubię pana i szanuję, no ale pan się zachowuje jak członek rządu. Rząd
tłumaczy, bo jest w d****, bo nie ma szczepionek, jest za mało szczepionek w tej chwili. W styczniu jest za
mało szczepionek i w lutym jest za mało szczepionek.
Nie jestem przekonany, panie marszałku, czy to nie
jest za mocne słowo określające sytuację, w której znajduje się rząd. Ja zdecydowanie nie jestem członkiem rządu, tylko dziennikarzem, który każdemu, także panu, próbuję zadawać,
jeśli pan pozwoli, niełatwe pytanie.
No dobra, nie chcę pana obrażać, tylko chciałem panu powiedzieć, że taki facet jak
ja z chorobami różnymi po sześćdziesiątce mógłby być szczepiony, gdyby rząd był mądrzejszy i w listopadzie
podejmował rozsądne decyzje.