Spotkanie na granicy? Duda reaguje ws. decyzji Tuska
- Rozmawialiśmy z panem premierem na ten temat dosyć szczegółowo. Premier analizował przy mnie wypowiedź prezydenta Zełenskiego - powiedział prezydent Andrzej Duda w czwartkowym "Gościu Wydarzeń" w Polsat News. Prezydent odniósł się do decyzji Donalda Tuska o zaproszeniu Wołodymyra Zełenskiego do Warszawy.
- Sugerowałem panu premierowi, że to nie jest tylko polski, ale europejski problem i na tym szczeblu powinny być prowadzone negocjacje - dodał prezydent.
- Wiem, że dyskusje na granicy byłyby trudne. Zresztą, co mielibyśmy negocjować? Protest rolników? Ja uważam, że rolnicy słusznie protestują - mówił prezydent w Polsat News. - Ci ludzie walczą o byt. Bardzo często są to młodzi ludzie, którzy zainwestowali, żeby móc żyć z roli. Mają kredyty, rodziny na utrzymaniu. Jeżeli zaleją nas ukraińskie produkty rolne, dla nich oznacza to upadek - podkreślił Duda.
- Widzę, że premier ma pełną świadomość tego, co się dzieje. Rozważa różne opcje. Rozmawialiśmy nawet o zamknięciu granicy, oczywiście przy zachowaniu przepuszczania dostaw humanitarnych i militarnych - zapewnił prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A co dałoby rządowi wpisanie przejść granicznych i torów kolejowych na listę obiektów infrastruktury krytycznej? - Z pewnością większą kontrolę. Nawet jeśli nie oznacza to zakazania protestów rolników, to na pewno pozwoli kontrolować płynny przepływ dostaw humanitarnych i militarnych - stwierdził Andrzej Duda.
Duda o słowach Zełenskiego
Bogdan Rymanowski zapytał prezydenta, jak zareagował na ostrą wypowiedź Wołodymyra Zełenskiego na temat polskich rolników i blokowania granic. - Niezbyt dobrze to znoszę, jak każdy człowiek. Jesteśmy państwem, które jeżeli chodzi o pomoc Ukrainie jest w zupełnej awangardzie - mówił.
Czy Andrzej Duda uważa, że Ukraińcy są niewdzięczni? - Nie można tak mówić. To ludzie w tak rozpaczliwej sytuacji, pod ogromną presją, że mogą zażądać od nas wszystkiego. Ale my im nie musimy wszystkiego dać - podkreślił prezydent. - Jestem skłonny wiele wybaczyć i jestem skłonny na wiele sytuacji przymknąć oko - dodał.
- Za całą tę sytuację odpowiada Rosja - stwierdził prezydent.
Czy Andrzej Duda był podsłuchiwany Pegasusem?
- Panie prezydencie, czy był pan podsłuchiwany Pegasusem? - zapytał Bogdan Rymanowski. - Nie mam pojęcia. Nigdy nie szukałem odpowiedzi na to pytanie - szczerze odpowiedział prezydent i dodał, że liczy się z taką ewentualnością, ponieważ pełni funkcję publiczną. - Liczę się z tym, że całe moje życie jest podporządkowane pełnieniu tego urzędu, ze wszystkimi tego konsekwencjami - powiedział.
- Natomiast, gdyby się okazało, że jestem podsłuchiwany przez polskie służby, które stoją też na straży mojego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa państwa, które zarazem pełnią wobec mnie też i kontrolę kontrwywiadowczą - w jakimś sensie to zakładam. Muszę się z takimi sytuacjami liczyć - przyznał prezydent. - Nie znam żadnego powodu, dla którego miałbym być podsłuchiwany legalnie - dodał Duda.
- Jeśli ktoś robiłby to nielegalnie, to musi ponieść konsekwencje. Żyjemy w demokratycznym państwie prawa - dodał. - Jeżeli zapisy podsłuchów znalazłyby się na obcych serwerach, byłaby to bardzo poważna sprawa i te osoby musiałyby ponieść konsekwencje - podkreślił.
PiS potrzebuje młodego ducha
Czy Jarosław Kaczyński powinien posłuchać coraz liczniejszych sugestii i przejść na emeryturę? - W Prawie i Sprawiedliwości potrzebny jest młody duch. Emeryci to nie jedyna grupa wyborców. Prawo i Sprawiedliwość powinno mieć dobrze przygotowany program i ofertę dla młodych wyborców - wybrnął prezydent, który równocześnie podkreślił, że nie jest członkiem PiS-u i nie chce wskazywać ewentualnego kandydata na nowego prezesa PiS.
Jak często premier Donald Tusk dzwoni do prezydenta Andrzeja Dudy? - Niezbyt często, ale jak trzeba, to rozmawiamy. Ja też dzwonię, chociażby ostatnio, po zaproszeniu od prezydenta Macrona - przyznał Duda.
- Premier Tusk jest dobrym rozmówcą, a przede wszystkim niezwykle kompetentnym i doświadczonym politykiem - powiedział prezydent pytany, czy wytrzymałby lot do Stanów Zjednoczonych na jednym podkładzie z Donaldem Tuskiem. Prezydent i premier ze względów bezpieczeństwa polecą osobno.
- Jestem przeciwnikiem budowania czegokolwiek poza NATO. Europa powinna mieć współpracującą armię, ale działającą w ramach struktur NATO - przyznał prezydent, mówiąc o ewentualnym powstaniu europejskiej armii, poza strukturami Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Prezydent o mandacie dla Pawłowskiej: "źle się dzieje"
Monika Pawłowska przejmie mandat po Mariuszu Kamińskim. - Zmartwiłem się, gdy o tym usłyszałem. Dla mnie Mariusz Kamiński nie stracił mandatu, zresztą podobnie uznał Sąd Najwyższy. To jest pogarszanie sytuacji i pogłębianie chaosu konstytucyjnego, źle się dzieje - ocenił Duda ruch Pawłowskiej.
Jak Andrzej Duda ocenia reformy przeprowadzane przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara? - Jeżeli chodzi o ruchy w prokuraturze, to oceniam je bardzo źle. To przejmowanie prokuratury. Jeżeli chodzi o ustawy ministra Bodnara, to, tak jak zapowiedziałem, będę je kierował do Trybunału Konstytucyjnego - mówił prezydent.
Koalicja Obywatelska zapowiedziała złożenie wniosku o postawienie Adama Glapińskiego przez Trybunałem Stanu. - Myślę, że pan Glapiński niezwykle sprawnie kierował NBP. Niemal wyprowadził nas z inflacji. Kierował NBP w bardzo trudnych czasach i moim zdaniem poradził sobie z tym zadaniem - stwierdził Andrzej Duda.
- To są akty polityczne, które podważają rolę polski na arenie międzynarodowej - dodał prezydent.
Duda o pigułce "dzień po": "bomba hormonalna"
Andrzej Duda zasugerował również, że nie podpisze przegłosowanej w czwartek przez Sejm ustawy o dostępności bez recepty dla osób powyżej 15. roku życia pigułki "dzień po". - Przypominam, że forsowałem ustawę ograniczającą dostępność do solariów dla osób poniżej 18. roku życia. Dostępu do solariów, a tu mówimy o bombie hormonalnej - stwierdził Andrzej Duda.
Źródło: Polsat News