Kłopotliwy spot Ziobry. Poseł PiS zabrał głos
Ministerstwo Sprawiedliwości w kampanii wyborczej miało wątpliwości, czy akcja informacyjna o surowych karach z emisją spotu z udziałem Zbigniewa Ziobry nie narusza prawa wyborczego. Resort zamówił opinię w tej sprawie. Jej konkluzje ostrzegały MS, ale emisja filmu trwała aż do ciszy wyborczej - pisze reporter WP Patryk Michalski. Poseł PiS Zbigniew Bogucki przekonywał w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, że prawo wyborcze byłoby naruszone, gdyby w takim spocie pojawiło się czytelne "namawianie do głosowania na dane stronnictwo czy kandydata". - Czy w tym spocie widzowie zobaczyli informacje: "głosujcie na Zbigniewa Ziobro", "głosujcie na Suwerenną Polskę" czy "głosujcie na Prawo i Sprawiedliwość?"? (…). Nie ma tam agitacji wyborczej. Jest czyste, jasne, podsumowanie tego, co akurat ten konkretny resort zrobił dla bezpieczeństwa Polski - przekonywał polityk Prawa i Sprawiedliwości.