Spór z Polską narasta. "KE sięga po ostrą broń"
Komisja Europejska sięga po najostrzejszą broń w sporze o praworządność z polskim rządem - ocenia we wtorek "Der Spiegel", komentując doniesienia o wstrzymaniu wypłaty unijnych środków dla Polski.
18.10.2022 | aktual.: 18.10.2022 17:24
Niemiecki tygodnik pisze we wtorek w internetowym wydaniu o "najnowszej eskalacji" w ciągnącym się od lat sporze o praworządność z polskim rządem. Przypomnijmy: w poniedziałek dziennik "Rzeczpospolita" podał, że oprócz wstrzymania środków na Krajowy Plan Odbudowy (24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii), "teraz pod znakiem zapytania stoi też ponad 75 mld euro z tzw. normalnego budżetu w ramach polityki spójności".
"W przypadku Polski chodzi o wiele" - zauważa "Der Spiegel". I wyjaśnia, że według Komisji dotyczyłoby to całej kwoty 75 mld euro, które kraj ten ma otrzymać z funduszy spójności z budżetu Unii na lata 2021-2027. "Jeśli pieniądze te nie popłyną, szkody dla Polski będą ogromne" - ocenia tygodnik, dodając, że chodzi o sumę stanowiącą ok. 1,6 proc. polskiego PKB w ciągu siedmiu lat.
"Ale w grę może wchodzić jeszcze więcej pieniędzy, bo przyjęte w 2021 r. rozporządzenie z warunkami wypłacania środków unijnych dotyczy nie tylko funduszy spójności, ale także m.in. funduszu społecznego, rybołówstwa, funduszu azylu, migracji i integracji, a także puli na bezpieczeństwo wewnętrzne, zarządzanie granicami i politykę wizową. W sumie w latach 2021-2027 Polska ma otrzymać około 120 mld euro z funduszy unijnych, co czyni Warszawę największym odbiorcą środków z Brukseli" - pisze "Der Spiegel".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ziobro nazwał Tuska "niemieckim kolaborantem". Reakcja posła PO
KE może decydować sama
"Tym samym Komisja sięga po swoją najostrzejszą dotąd broń w sporze z narodowo-konserwatywnym polskim rządem, który w ostatnich latach podporządkował sobie media publiczne, dyskryminował mniejszości seksualne, a przede wszystkim poddał system sądowniczy kontroli politycznej. Z powodu tego ostatniego problemu Komisja wciąż odmawia Polsce wypłaty środków z Funduszu Odbudowy. Chodzi o łączną kwotę około 36 mld euro" - przypomina tygodnik.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Ocenia, że wstrzymanie większe ilości środków strukturalnych to "nowa jakość". Komisja może bowiem "karać za naruszanie praw mniejszości seksualnych albo wolności prasy - i nie potrzebuje do tego zgody Rady państw UE, a może zdecydować sama". Niemiecki tygodnik wskazuje też, że Polska sama przyznała w umowie partnerstwa, iż nie spełnia warunków związanych z wdrażaniem Karty Praw Podstawowych UE.
Ryzyko dla obu stron
"Ponowna eskalacja jest ryzykowna zarówno dla Warszawy, jak i Brukseli. Obserwatorzy ostrzegają, że wycofanie pieniędzy może doprowadzić do solidaryzowania się społeczeństwa z rządem kierowanym przez partię PiS Jarosława Kaczyńskiego - zwłaszcza biorąc pod uwagę wojnę w Ukrainie" - pisze "Spiegel".
Zobacz także
"Z kolei w Brukseli niektórzy liczą, że brak tak potrzebnych miliardów, zwłaszcza na wsi, wywoła złość na rząd PiS i jego ideologiczne bitwy z Brukselą. W końcu, mówi jeden z unijnych urzędników, rząd w Warszawie będzie oceniany na podstawie tego, czy potrafi zorganizować pieniądze’" - dodaje tygodnik.
Autor: Anna Widzyk
Źródło: Deutsche Welle
Przeczytaj również: