ŚwiatSpór o testament sławnej pisarki - jest sfałszowany?

Spór o testament sławnej pisarki - jest sfałszowany?

Prokuratura we Florencji wszczęła postępowanie w sprawie podpisu Oriany Fallaci na jej testamencie. Wniosek o jego zbadanie złożyła Paola, siostra zmarłej w 2006 roku sławnej pisarki, twierdząc, że został on sfałszowany.

Spór o testament sławnej pisarki - jest sfałszowany?
Źródło zdjęć: © AFP

Na mocy ostatniej woli głównym spadkobiercą spuścizny pisarki jest jej siostrzeniec, 45-letni Edoardo Perazzi, syn Paoli Fallaci. Paola zarzuca mu, że podrobił podpis ciotki. Oznacza to, że spór o spadek po autorce światowych bestsellerów, wydanych w milionach egzemplarzy, prowadzą matka z synem.

Ten rodzinny konflikt wyszedł na jaw w 2008 roku, gdy Paola Fallaci w wywiadzie wyraziła opinię, że została ona wraz ze swym drugim synem Antonio "źle potraktowana" w testamencie. Pod wnioskiem do prokuratury widnieje również podpis Antonio. Ich obrońcy jako jeden z argumentów wskazali i to, że istnieją wątpliwości co do stanu psychofizycznego pisarki w ostatnich tygodniach jej życia, gdy umierała na raka.

Już przed trzema laty Paola Fallaci zapewniała, że jej obawy mają charakter moralny i nie dotyczą kwestii finansowych. Siostra pisarki powtórzyła to obecnie, mówiąc: - Nie interesują mnie pieniądze, ale spuścizna kulturowa i moralna Oriany. Robię to dla niej, bo chcę, by została uszanowana jej wola, aby nie został zdradzony jej wizerunek - dodała.

Paola Fallaci twierdzi na przykład, że jej siostra nigdy nie chciała, aby ukazała się jej autobiograficzna powieść "Kapelusz pełen wiśni". Została ona wydana już po jej śmierci, a tom przygotował do publikacji Edoardo Perazzi, powołując się właśnie na ostatnią wolę autorki, czemu Paola usiłowała się sprzeciwić.

Perazzi zarzuty matki o sfałszowanie podpisu słynnej ciotki uznał za "bezpodstawną fantazję" i przypomniał, że testament został podpisany w Stanach Zjednoczonych, gdzie Fallaci długo mieszkała, w obecności świadków, prawników i przedstawicieli sądu. Pytany, o co chodzi jego matce, odparł wprost: "O spadek, o nic więcej". - Jestem smutny i rozgoryczony, ale spokojny - wyznał spadkobierca, odnosząc się do śledztwa w sprawie fałszerstwa, jakie się przeciwko niemu toczy.

- Ta sytuacja to szaleństwo - oświadczył Perazzi zapewniając, że zawsze działał w pełni szanując wolę Oriany Fallaci.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)