"Spodziewamy się wielu zdjęć i zaskakujących informacji"
Spodziewam się, że przez 90 minut swojej
pracy próbnik wykonał bardzo dużo zdjęć i że będziemy, choć nie od
razu, zaskakiwani kolejnymi wynikami - tak prof. Andrzej Kus,
dyrektor Centrum Astronomicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w
Toruniu, skomentował trwającą w piątek późnym wieczorem akcję
lądowania na Tytanie, księżycu Saturna..
Jedno jest pewne - jeśliby się okazało, że warunki na Tytanie są bardzo odmienne od tych, o jakich wiedzieliśmy - na pewno od razu by nas o tym poinformowano - uważa profesor. Dotychczas naukowcy wiedzieli, że powierzchnia Tytana jest zimna i być może częściowo pokryta oceanami płynnego metanu i etanu.
Pierwsze, udostępnione z Tytana informacje są - w opinii prof. Kusa - bardzo interesujące, choć na ich podstawie możliwa jest jedynie powierzchowna ocena faktów.
Zaskoczeniem było pierwsze zdjęcie, wykonane z wysokości kilkunastu kilometrów, pokazujące kaniony i góry pokryte jakąś jaśniejszą materią, być może śniegiem metanu. Wyglądało to niemalże jak ziemskie góry, doliny, przełęcze i rzeki. Dokładniejsze zdjęcia powinny pokazać te same obszary z mniejszej odległości, ale za to - z większą ilością szczegółów - mówił.
To, co dziś obserwujemy, jest zapisem historii Tytana. Oglądana przez nas rzeźba terenu mogła się ukształtować setki milionów lat temu. Niewykluczone, że obrazy przesłane przez próbnik są tylko śladami po niegdyś płynących rzekach i oceanach zimnej materii - opowiadał prof. Kus.
Zdaniem eksperta trudno jest dyskutować, że to, co zobaczyliśmy na Tytanie, przypomina Ziemię sprzed milionów lat. Przede wszystkim w przeszłości na Ziemi temperatura była dużo wyższa niż na księżycu Saturna - zauważył.
W piątkowej operacji prof. Kusa zaskoczył długi czas pracy Huygensa. Przy projektowaniu takich urządzeń zakłada się, co prawda, że będą funkcjonować jak najdłużej, jednak w naturze pojawiają się różne ograniczenia, np. energetyczne i związane z łącznością próbnika z macierzystą sondą - wyjaśnił.
Badania kosmiczne pozwalające na eksplorację odległych zakątków Układu Słonecznego są możliwe nie tylko dzięki pracy astronomów, ale i fizyków - podkreślił prof. Kus. Dodał, że rok 2005 ogłoszono własnie rokiem fizyki.