Spięcie podczas komisji. "Pan mi grozi?"
W czwartek przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych stanął Mateusz Morawiecki. Gdy swoje pytania byłemu premierowi zadawał poseł Michał Wójcik, starł się on z przewodniczącym komisji Dariuszem Jońskim. - Przyjdzie taki czas, że pana będziemy przesłuchiwać jako świadka - rzucił do Jońskiego Wójcik. - Pan mi grozi? - odparł przewodniczący.
Mateusz Morawiecki został przesłuchany w związku z wydanymi przez siebie decyzjami dotyczącymi organizacji wyborów kopertowych. Przesłuchanie byłego premiera nie zostało zakończone. Dalszy ciąg zaplanowano na środę 22 maja na godzinę 13.00.
W czwartek swoje pytania Morawieckiemu zadawał m.in. poseł Suwerennej Polski - były wiceminister sprawiedliwości w rządzie Morawieckiego - Michał Wójcik.
Spięcie podczas komisji. "Pan mi grozi?"
Morawiecki już na początku serii Wójcika oświadczył, że "nie powinno robić się polityki na pandemii, tak jak robiła to PO". Na wypowiedź tę zareagował przewodniczący Dariusz Joński, który przypomniał byłemu szefowi rządu, że "zeznaje pod przysięgą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te słowa zareagował Wójcik, który upomniał przewodniczącego, aby ten "nie przerywał". - Nie będzie pan pouczał komisji - powiedział następnie do Morawieckiego Joński. Głos ponownie zabrał poseł Suwerennej Polski.
- Przyjdzie taki czas, że pana będziemy przesłuchiwać jako świadka - rzucił do Jońskiego Wójcik. Na słowa te natychmiast zareagował przewodniczący. - Pan mi grozi? - zapytał.
- Dzisiaj są czasy zamachu na demokrację w Polsce - odparł Wójcik.
W dyskusje włączył się następnie wiceprzewodniczący Jacek Karnowski, który próbował tonować nastroje.
Atmosfera podczas komisji ogólnie była burzliwa. Ostatecznie wykluczony z posiedzenia został Waldemar Buda (PiS). Doszło do tego po tym jak powiedział do przewodniczącego Dariusz Jońskiego (KO) - "ja jestem prawnikiem, a ty nieukiem basenowym".