Spięcie na lewicy. Poszło o "byłego faszystę i alkoholika"
- Nie aplikowałem o start w tych wyborach, gdyż nie chcę być na jednej liście z - jak sam on o sobie mówi - byłym faszystą i alkoholikiem - stwierdził w poniedziałek w Polsat News europoseł Lewicy Marek Balt, komentując start do PE Macieja Koniecznego. "Żenujące obelgi" - odniósł się w mediach społecznościowych Konieczny.
30.04.2024 | aktual.: 30.04.2024 18:07
Marek Balt był w poniedziałek wieczorem jednym z gości "Debaty Dnia" w Polsat News. Europosła dopytywano, czy będzie ubiegał się o reelekcję. - Nie aplikowałem o start w tych wyborach, gdyż nie chcę być na jednej liście z - jak sam on o sobie mówi - byłym faszystą i alkoholikiem, bo nie mam zamiaru tłumaczyć się za kolegów z mojej listy - powiedział Balt.
Odniósł się w ten sposób do kandydatury Macieja Koniecznego - lidera listy Lewicy na Śląsku w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Każdy może przeczytać jego życiorys na Wikipedii. Jeśli Lewica stawia na takich fachowców, to ja trzymam kciuki, ale myślę że w tych wyborach nie będę na nią głosował - stwierdził europoseł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Konieczny do tej wypowiedzi odniósł się w mediach społecznościowych. Potwierdził, że jest trzeźwym alkoholikiem i od lat nie pije.
"Jestem trzeźwym alkoholikiem. Nie piję już od 20 lat. Setki tysięcy osób zmaga się w Polsce z chorobą alkoholową. Wielu waha się w tym momencie, czy podjąć terapię. Żenujące obelgi Marka Balta z pewnością nie pomagają. Warto sięgać po profesjonalną pomoc. Z tego da się wyjść" - napisał Konieczny.
Konieczny jest współzałożycielem Partii Razem
W notce o Koniecznym na Wikipedii można przeczytać także, że "w młodości sympatyzował z nacjonalistami" i "sam siebie z tego okresu nazwał faszystą". Do zarzutów Balta o bycie faszystą się jednak nie odniósł.
Lata temu jednak odciął się od swoich poglądów z czasów młodzieżowych, związał się z ruchami lewicowymi. Później był współzałożycielem Partii Razem. Konieczny jest posłem od 2019 roku, w 2023 roku uzyskał reelekcję.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rząd podjął decyzję. "Odpowiedź na zasadne niepokoje obywateli"