"Spełniamy marzenie powstańca". Pan Stanisław ma ważne przesłanie dla młodych
Od pięciu lat Wirtualna Polska wraz z czytelnikami spełnia marzenie powstańca Stanisława Jana Majewskiego. Bohater pragnął tylko jednego - by w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego pamiętano o jego kompanach z Batalionu AK Zaremba-Piorun. - Pan Stanisław miał taką obawę, że ludzie nie będą pamiętać, stąd inicjatywa "Spełniamy marzenie powstańca". Okazuje się, że co roku ludzie pamiętają i przychodzą - stwierdziła Wiktora Jakubowska-Karbowniczak, zastępczyni redaktora naczelnego Wirtualnej Polski. - Kiedy pięć lat temu ogłoszono tę akcję, przyjechałam z córką, potem przyjechałam z całą rodziną. Teraz kolejny rok z rzędu organizuję u mnie w bibliotece wycieczkę do Warszawy. Co roku nas jest więcej, dzisiaj już jest nas 24 osoby - mówi jedna z uczestniczek corocznego spotkania na skwerze Batalionu AK "Zaremba-Piorun" w centrum Warszawy. Pan Stanisław przyznał, że jest zadowolony z postawy młodych ludzi, którzy przychodzą na skwer, by oddać hołd jego kompanom. Z bólem przyznaje, że jest już ich coraz mniej. - Jeszcze cztery lata temu było nas pięcioro, teraz jestem właściwie sam. Jest jeszcze koleżanka, starsza ode mnie, ale ona już nie wychodzi poza dom - mówi pan Stanisław. - Co my możemy młodym ludziom przekazać? Chyba tylko to, żeby podejmując decyzje dotyczące nie tylko najbliższej rodziny czy siebie, pomyśleli o odpowiedzialności - stwierdził pan Stanisław Jan Majewski.