PolitykaSpektakularny powrót Andrzeja Leppera?

Spektakularny powrót Andrzeja Leppera?

Spektakularny powrót Andrzeja Leppera?
Źródło zdjęć: © PAP
27.10.2009 14:32, aktualizacja: 27.10.2009 15:19

Jak wskazują sondaże, Polacy tęsknią za... Andrzejem Lepperem. Czy szef Samoobrony wróci na Wiejską? On sam nie ma wątpliwości, że tak. Eksperci są bardziej sceptyczni. - Lepper to polityk, który zgrał swoje karty. Nie był w stanie mentalnie skonsumować władzy, która trafiła w jego ręce. Bardzo szybko się nią zachłysnął – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Wawrzyniec Konarski, politolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Wyborcy pytani o to, komu daliby większy wpływ na politykę, coraz częściej wskazują właśnie Leppera. Takie wnioski płyną m.in. z badania GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej". W sondażu, który powstawał od października 2008 roku do października 2009 roku, były wicepremier zyskał dwa procent głosów (2% w 2008; 4% w 2009). W sondażu Wirtualnej Polski poparcie dla Samoobrony w ciągu ostatniego roku waha się w granicach 1-3%.

Andrzej Lepper jest przekonany, że trend wzrostowy się utrzyma, a poparcie dla Samoobrony będzie coraz większe. – Stawiamy sobie za cel powrót do sejmu, będziemy robić wszystko, by to osiągnąć. Cały czas działam w terenie, spotykam się z ludźmi, taka praca organiczna – mówi Wirtualnej Polsce przewodniczący Samoobrony.

Czy szykuje wielki come back? Jak mówi Lepper, spektakularnego powrotu nie będzie, bo w polityce był obecny cały czas. – Wcale nie uciekłem z polityki, co prawda jestem mniej widoczny, bo nie ma nas w sejmie, ale konsekwentnie w niej działam – mówi WP Lepper.

Zdaniem Leppera, w obecnym sejmie „nie ma, kto się wstawić za ludźmi”. Jak szef Samoobrony wyjaśnia sondażowy fenomen swojej partii? - Nam w 2007 roku poprzez różne prowokacje i afery, zrobioną taką twarz, jaką zrobiono. Zniechęcono ludzi do głosowania na Samoobronę. Nasi sympatycy albo nie poszli wtedy głosować, albo dali się zwieść oszukańczym obietnicom innych. Dzisiaj widzą, że z tych obiecanek nic nie wyszło i chcą naszego powrotu – uważa przewodniczący Samoobrony.

Jak nostalgię za Samoobroną tłumaczą eksperci? Zdaniem dr. Rafała Chwedoruka, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, jej źródeł należy doszukiwać się w szalejącym globalnym kryzysie. - Samoobrona największe sukcesy święciła właśnie na kanwie zjawisk kryzysowych. Tak było kiedy powstała i kiedy weszła do wielkiej polityki – zwraca uwagę ekspert. Popularność Samoobrony wzrasta także dlatego, że kryzys najpoważniej dotknął tereny wiejskie.

Za sondażowym sukcesem Samoobrony może się kryć także rozpowszechnione wśród wyborców pragnienie autentyczności w polityce. - Dopóki Lepper nie zamienił swojego słynnego sweterka na luksusowy garnitur i nie poszedł na solarium, był prawdziwy w tym, co robił – zwraca uwagę Chwedoruk. Tym samym, jak mówi, Lepper odzwierciedlał stan świadomości wielu poszkodowanych w procesie transformacji grup społecznych. Dziś natomiast wszyscy politycy są przetworzeni przez specjalistów od marketingu politycznego, dostosowani do realiów dominacji mediów elektronicznych. – Polacy tęsknią za politykami może niezgrabnymi, w tym jak mówią, ale za to szczerymi w tym, co mówią – mówi Chwedoruk. Jako dowód na to, że taka tęsknota istnieje, ekspert podaje przykład wyborów z 2005 roku, które wygrał słabo radzący sobie w kontaktach z mediami Lech Kaczyński, a nie perfekcyjnie do tego przygotowany Donald Tusk.

"Tylko totalna katastrofa może sprawić, że Samoobrona wróci”

Czy Samoobrona ma szanse wrócić do sejmu? Zdaniem politologa, by tak się stało musielibyśmy przeżyć w Polsce zapaść gospodarczą, której konsekwencją byłaby dekompozycja sceny politycznej. – Musiałoby dojść do totalnej katastrofy na miarę łotewską, a na to na razie się nie zanosi. Dlatego uważam, że Andrzej Lepper pozostanie wieczną, ale niespełnioną tęsknotą wielu Polaków – mówi Chwedoruk. Jak dodaje, ci, którzy najsilniej tęsknią za Lepperem, należą do największej partii w Polsce, czyli partii osób nie głosujących w wyborach.

O tym, że szef Samoobrony nie wróci do wielkiej polityki przekonany jest również prof. Wawrzyniec Konarski. – Lepper to polityk, który zgrał swoje karty. Całkowicie się nie sprawdził, jako polityk rządzący. Okazał się łasy na doraźność władzy. Jego gwiazda mocno zbladła – mówi politolog z SWPS. Wyniki sondażu ekspert odczytuje nie jako tęsknotę za samym Andrzejem Lepperem, co za silnym politykiem populistycznym. – Wielu wyborców nie widzi w polityce swoich reprezentantów, a Lepper był do tej pory jedynym politykiem, który się przeciwstawił establishmentowi wytworzonemu w III RP – zwraca uwagę Konarski.

- Nie sądzę, by Lepper mógł po raz drugi wejść do tej samej wody – podkreśla ekspert. Jego zdaniem szef Samoobrony powinien raczej służyć swoim doświadczeniem innemu politykowi.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także