ŚwiatSpecjalista od Al-Kaidy nowym szefem MI5

Specjalista od Al‑Kaidy nowym szefem MI5

Weteran brytyjskiego kontrwywiadu, 49-letni Jonathan Evans, z wykształcenia filolog klasyczny przejął obowiązki dyrektora generalnego agencji kontrwywiadu (MI5) z rąk Elizy Manningham-Buller, która ustąpiła z funkcji po czterech latach.

10.04.2007 | aktual.: 10.04.2007 12:42

Evans, który w MI5 pracuje od 1980 roku, ma doświadczenie w zwalczaniu terroryzmu północnoirlandzkiego i odpowiadał za pierwsze w W. Brytanii dochodzenie przeciwko Al-Kaidzie w 2000 roku.

Pod jego kierownictwem agencję czeka ekspansja - oceniają znawcy przedmiotu. W porównaniu z okresem sprzed zamachów terrorystycznych w USA z 11 września 2001 roku, do 2008 roku MI5 powiększy się dwukrotnie.

Od 7 lipca 2005 roku, gdy czterech brytyjskich muzułmanów wysadziło się w londyńskim metrze i w autobusie zabijając 52 osoby, brytyjskie władze udaremniły, jak twierdzą, inne zamachy, m.in. plan uprowadzenia i zabicia muzułmanina służącego w brytyjskiej armii.

W serii dochodzeń antyterrorystycznych, łącznie ze śledztwem w sprawie okoliczności zamachów z 7 lipca, uwypuklono związki pomiędzy brytyjskimi muzułmanami a radykalnymi ugrupowaniami islamskimi, głównie w Pakistanie.

Zagrożenie terrorystyczne w W. Brytanii określa się jako "poważne", przez co należy rozumieć, że kolejny zamach jest "bardzo prawdopodobny".

Dyrektor generalny MI5 rzadko występuje publicznie. Pani Manningham-Buller zwróciła na siebie uwagę w listopadzie ubiegłego roku przemówieniem, w którym twierdziła, że muzułmańscy radykałowie planują ok. 30 dużych zamachów terrorystycznych, a władze namierzyły ok. 1600 osób "czynnie zaangażowanych w spiski, lub wspomaganie aktów terrorystycznych w W. Brytanii i za granicą".

MI5 była zmuszona do tłumaczenia się, dlaczego nie rozpracowała spisku z 7 lipca 2005 roku, tym bardziej po tym, gdy komisja parlamentarna ujawniła, że dwóch zamachowców zwróciło na siebie uwagę kontrwywiadu w związku z wcześniejszym dochodzeniem w innej sprawie.

Agencja odpierała zarzuty twierdząc, że osoby te nie były wtedy w centrum śledztwa, a kontrwywiad miał w tym czasie inne priorytety.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)