Ta parodia jest hitem. Wyśmiali Trumpa w amerykańskiej telewizji
Piątkowa kłótnia w Białym Domu zdominowała dyskusję w polityce w kolejnych dniach. Do wydarzeń z Gabinetu Owalnego nawiązali też twórcy programu satyrycznego "Saturday Night Live". Komicy odegrali swoją wersję spotkania Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem i J.D. Vance'em.
"Saturday Night Live" rozpoczęło najnowszy odcinek od parodii głośnego spotkania prezydenta Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. W skeczu, który otworzył program, przedstawiono napiętą wymianę zdań między liderami oraz wiceprezydentem J.D. Vance'em w Gabinecie Owalnym.
Sparodiowali spotkanie Trumpa z Zełenskim. "Wielka, piękna pułapka"
Podczas spotkania, zanim Zełenski został poproszony o opuszczenie Białego Domu, Trump i Vance zaczęli krytykować ukraińskiego przywódcę. Ich kłótnia wywołała kryzys w relacjach Stanów Zjednoczonych z Ukrainą. Nie doszło też do podpisania umowy ws. współpracy obu państw przy wydobyciu cennych surowców.
James Austin Johnson, wcielając się w Donalda Trumpa, rozpoczął skecz słowami: - Witam wszystkich, to ja, prezydent i dyrektor generalny Gaza Hotel and Casino. Chciałbym powitać prezydenta Zełenskiego w tej niesamowitej pułapce. To będzie wielka, piękna pułapka i wkrótce go zaatakujemy bez powodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak rozpoznać rosyjskiego szpiega? "Idealny, obcy wywiad jest niewidoczny"
Następnie Johnson jako Trump dodał: - Prezydencie Zełenski, może chciałbyś powiedzieć kilka słów, może powiedzieć panu Putinowi, jak bardzo go kochasz i że przepraszasz za inwazję na Rosję. Może zaoferujesz mu jedną noc z twoją żoną.
Gdy Mikey Day jako Zełenski próbował odpowiedzieć, Bowen Yang jako Vance przerwał mu: - Przepraszam - powiedział Yang jako Vance. - Co? Powinienem się tu wtrącić, bo tak to zaplanowaliśmy. Co się stało z "dziękuję"? Pamiętasz "dziękuję"? Nie powiedziałeś nam "dziękuję" ani razu w ciągu ostatnich 15 sekund, kiedy na ciebie krzyczałem.
- Ani razu nie powiedziałeś, że jesteśmy przystojni - kontynuował Yang jako Vance w parodii przygotowanej przez "SNL". Johnson jako Trump dodał: - Nasze krawaty pasują do siebie i rosną, szczerze mówiąc, z minuty na minutę.
W skeczu Trump ubolewał nad tym, że Rosjanie byli traktowani "źle", a Vance twierdził, że ma pewne doświadczenie w tej kwestii, będąc w Ukrainie "na Google Maps". Zwracając uwagę na kluczowe finansowanie wojny przez USA, Vance powiedział: - Nic nie dostaniesz. Przegrywasz. Dzień dobry, panie.
Trump, lekceważąc Zełenskiego, powiedział w parodii: - Kto przychodzi do Białego Domu w t-shircie i dżinsach jak śmieciarz?
W parodii pojawił się też Elon Musk. W rolę doradcy prezydenta Donalda Trumpa i ekscentrycznego miliardera wcielił się aktor Mike Myers. Miał on na sobie t-shirt i marynarkę. Zełenski nie był zatem jedyną osobą, która nie założyła garnituru na spotkanie w Gabinecie Owalnym. - Uwielbiamy twój strój. Bardzo oficjalny i pełen szacunku - powiedział Trump do Muska w parodii przygotowanej przez "SNL".
Musk przyniósł ze sobą i uruchomił piłę łańcuchową. To nawiązanie do tego, co miliarder faktycznie zrobił na scenie podczas konferencji CPAC w zeszłym miesiącu. Uruchomienie piły miało symbolizować cięcie federalnych wydatków przez USA.
Czytaj także: