Spadł dopuszczalny poziom wyszczepienia. Najpierw odra. Później nadejdą inne, jeszcze groźniejsze choroby
Liczba dzieci szczepionych w Polsce przeciwko odrze spadła poniżej granicy krytycznej. To jest groźne nawet dla tych, którzy się zaszczepili. Z czasem sytuacja będzie wyglądać coraz gorzej.
24.08.2018 | aktual.: 24.08.2018 16:38
Państwowy Zakład Higieny (PZH) ostrzega przed zagrożeniem epidemią odry w Polsce. W 2017 r. zaszczepiono tylko 93 proc. dzieci, natomiast bezpieczny próg wyznaczony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) wynosi 95 proc. Liczba chorych rośnie w całej Europie.
- W praktyce oznacza to uchylenie "parasola ochronnego", mówiąc kolokwialnie, co tworzy ryzyko dla osób jeszcze niezaszczepionych, chorych czy starszych – mówi Wirtualnej Polsce Łukasz Sakowski, biolog, autor bloga naukowego totylkoteoria.pl. – Dodatkowo wirus, dzięki namnażaniu się w osobach chorych, ma większe szanse na wyewoluowanie w bardziej szkodliwą formę. Wzrost liczby zachorowań wygląda na wykładniczy, a konsekwencje widać już dziś – dodaje.
Sakowski wyjaśnia, że już dzisiaj wzrasta liczba cierpiących na choroby, których byłoby mniej, gdyby wszyscy się szczepili.
- Szczepionki zawsze dawały jakieś działania niepożądane, natomiast takiej kampanii antyszczepionkowej kiedyś nie było, a teraz ta tendencja raczej jest wzrostowa – mówi WP internistka Elżbieta Bonder. - Trzeba pamiętać, że szczepionki na odrę i inne choroby zwiększają odporność, choć nie dają pełnej pewności niezachorowania.
- Wyniki badań naukowych skutecznych szczepionek mówią o 97-procentowej pewności niezachorowania osoby zaszczepionej, ale to oznacza, że nadal pozostaje 3 proc. ryzyka zachorowania – tłumaczy Bonder. - Nawet jeżeli nie jest to pełna ochrona, to 97 proc. ochrony jest lepsze niż jej zupełny brak.
Internistka dodaje, że istnieją podejrzenia związku między przejściem chorób zakaźnych, a ryzykiem późniejszego zapadnięcia na tak poważne choroby, jak stwardnienie rozsiane.
- Uważa się, że przechorowanie odry może predysponować do stwardnienia rozsianego – tłumaczy Bonder. – Nie można oczywiście powiedzieć, że wprost powoduje stwardnienie rozsiane. Może się jednak przyczyniać do rozwoju tej choroby. Nieprzechorowanie pewnych chorób daje dodatkowe korzyści w postaci zmniejszonego ryzyka zapadnięcia w przyszłości na zupełnie inne, groźne choroby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl