Sowińska: atmosfera wokół mnie uniemożliwia pracę
Ewa Sowińska powiedziała, że atmosfera stworzona wokół niej, głównie przez media oraz zła atmosfera polityczna, uniemożliwiają jej dalszą pracę na stanowisku Rzecznika Praw Dziecka. Dlatego też zdecydowała się na rezygnację z tej funkcji. Sowińska podkreśliła również, że chciała uniknąć niebezpiecznego precedensu odwołania jej w trakcie trwania kadencji.
23.04.2008 | aktual.: 23.04.2008 15:15
Ewa Sowińska podkreśliła, że jako Rzecznik Praw Dziecka działała zawsze zgodne ze złożonym ślubowaniem i nie działała na szkodę dzieci. Przyznała, że duży wpływ na jej decyzję miała rozmowa z marszałkiem Bronisławem Komorowskim. Podkreśliła, że o rezygnacji zdecydowała się pod wpływem emocji.
Podkreśliła, że decyzja o rezygnacji nie była dla niej łatwa i wahała się do ostatniej chwili. Po tych wszystkich przykrych doświadczeniach i kłamstwach rozpowszechnianych na mój temat, które wielokrotnie bezskutecznie prostowałam, nie sądzę żebym jeszcze raz zdecydowała się na pełnienie funkcji RPD - uznała Sowińska.
Do 30 czerwca Ewa Sowińska chce zakończyć przygotowania do kampanii dotyczącej bezpieczeństwa dzieci na wsi podczas prac w gospodarstwie oraz przygotowania do badań społecznych związanych ze zjawiskiem tzw. "eurosieroctwa". Rzecznik zaznaczyła, że swój urząd będzie pełnić do momentu wyboru następcy.
Sowińska wyraziła nadzieję, że jej następca będzie miał dobre warunki pracy. Dodała, że nie zastanawiała się, kto powinien nim być, chciałaby, żeby Sejm dokonał wyboru jak najlepszego dla dzieci.
Jak poinformowała, po zakończeniu pracy jako rzecznik, zamierza wrócić do praktyki lekarskiej. Bardzo cieszę się na spotkanie z pacjentami, zwłaszcza z dziećmi - mówiła Sowińska.
To była pożegnalna konferencja byłej Rzecznik Praw Dziecka.
We wtorek, na dwa dni przed zaplanowaną w Sejmie debatą nad wnioskami o odwołanie Sowińskiej z funkcji RPD, ona sama złożyła dymisję. Formalnie pozostanie rzecznikiem do 30 czerwca, do czasu powołania przez Sejm jej następcy.
Odwołania Sowińskiej chciały PO i LiD. Zgodnie z ustawą o rzeczniku praw dziecka, Sejm za zgodą Senatu może odwołać RPD, jeżeli zrzeknie się on urzędu, będzie stale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim oraz gdy sprzeniewierzy się złożonemu ślubowaniu. Posłowie PO i LiD zarzucali Sowińskiej złamanie ślubowania, ona sama nie zgadzała się z tym zarzutem.
Wypominano jej również m.in. stronniczość, unikanie otwartych debat publicznych na ważne tematy dotyczące dzieci i ograniczenie współpracy z organizacjami pozarządowymi i ośmieszanie urzędu.
Ewa Sowińska była rzecznikiem praw dziecka przez dwa lata - od 7 kwietnia 2006 roku. Zanim została RPD, był posłanką Ligi Polskich Rodzin. Wielu polityków uznało jej wybór na to stanowisko za element politycznych targów podczas formowania się koalicji PiS, LPR i Samoobrony.
Medialny szum wokół Ewy Sowińskiej spowodował, że zaczęto dyskutować na temat nowelizacji ustawy o rzeczniku praw dziecka w kierunku wzmocnienia jego uprawnień i kompetencji. Wstępnie zgadzają się na to wszystkie ugrupowania sejmowe. Projekt nowelizacji ustawy przygotowała PO.