Wigilia 2020. Większość Polaków w święta spotka się z rodziną. Chociaż są obostrzenia

Badanie zostało przeprowadzone w ramach ogólnopolskiego panelu badawczego Ariadna w dniach 4-15 grudnia 2020 (metoda CAWI). Polaków zapytano o to, czy tegoroczne święta Bożego Narodzenia mają zamiar spędzić z bliskimi, z którymi nie mieszkają na co dzień.

31 proc. respondentów powiedziało, że w Boże Narodzenie nie planuje spotkać się z rodziną. Natomiast 69 proc. zadeklarowało rodzinne spotkanie z bliskimi, z którymi nie mieszka.

Ankietowanych, którzy stwierdzili, że spotkają się z rodziną w święta, zapytano, jak to spotkanie będzie wyglądać. 35 proc. z tej grupy (24 proc. z całości) odpowiedziało, że Boże Narodzenie w 2020 roku będzie takie jak zwykle. Natomiast 47 proc. przekazało, że zjedzą świąteczny posiłek w zmniejszonym składzie. 20 proc. respondentów oznajmiło, że podrzuci tylko świąteczne pokarmy oraz jedzenia.

Z badania wynika, że z rodziną częściej planują się zobaczyć osoby, które mniej się denerwują sytuacją epidemiczną oraz mężczyźni. Ta grupa jest także najmniej chętna na to, aby zaszczepić się przeciwko COVID-19.

To badanie przeprowadziła dr Maria Baran z Uniwersytetu SWPS, dr hab. Katarzyna Hamer z Instytutu Psychologii PAN oraz ich współpracownicy. Jest to czwarta część badań, które dotyczą COVID-19. Pytania są zadawane osobom z tej samej grupy w kolejnych miesiącach i dotyczą stosunku do pandemii. Na początku zrekrutowano 1100 ankietowanych - była to grupa ogólnopolska losowo-kwotowa. Spośród wszystkich badanych w grudniu ankietę wypełniło 807 osób.

Jak przekazała dr Hamer, świąteczne plany nie zależą od miejsca zamieszkania, wieku, czy też poziomu wykształcenia. Na odpowiedzi wpływu nie miało także to, czy ktoś przeszedł COVID-19. - A można było się spodziewać, że wśród ozdrowieńców więcej będzie osób, które będą chciały spędzić czas z rodziną. Bo nie będą się bali, że kogoś zakażą albo ktoś zakazi ich. To jednak nie wynikło z naszych badań - przekazała dr Hamer.

Podobne pytania zostały zadane także przed Wielkanocą, wtedy pandemia była mniej zaawansowana. Chęć zobaczenia się z rodziną w święta deklarowało wtedy zaledwie 18 proc. ankietowanych. Aktualnie jest to 69 proc., mimo że dzienny przyrost zakażeń jest znacznie wyższy. W Wielkanoc z rodziną częściej chciały widzieć się kobiety niż mężczyźni.

Dr Hamer została zapytana o to, dlaczego odpowiedzi aż tak się zmieniły. - Jest kilka powodów. Od początku pandemii minęło już dużo czasu, ludzie są zmęczeni tą sytuacją, nie mają siły się przejmować tak, jak wcześniej i chcieliby już żyć w miarę normalnie. Boleśnie odczuwają, że w tym roku powstrzymywali się od różnych aktywności - powiedziała psycholog.

- Dlatego już latem obserwowaliśmy, że jeśli chodzi o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa w czasie pandemii, obserwujemy zjawisko podobne do efektu sprężyny: bardzo baliśmy się pandemii i przestrzegaliśmy zaleceń na początku, stłumiliśmy różne nasze potrzeby, np. związane ze spotkaniami towarzyskimi i spędzaniem czasu poza domem, ale z naszych badań wynika, że z czasem zarówno obawy, jak i przestrzeganie zaleceń spadło. I widzieliśmy, jak w wakacje ta przyciśnięta do podłogi sprężyna odskoczyła. Ciągle mamy tego skutki - powiedziała autorka badań. Zaznaczyła ona także, że od wiosny znacznie spadło zaufanie społeczne do rządowych zaleceń.

Wigilia w trakcie pandemii koronawirusa będzie inna, niż te, które znaliśmy do tej pory. W związku z pogarszającą się sytuacją epidemiczną rząd postanowił wprowadzić ograniczenia w święta Bożego Narodzenia.

Zgodnie z rozporządzeniem przy świątecznym stole oprócz domowników będzie mogło zasiąść nie więcej niż 5 osób. Ten limit spotkań obowiązuje w Wigilię, pierwszy i drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, a także 27 grudnia.