Sondaż jak zimny prysznic. Sztab Trzaskowskiego zaleca spokój. KO ma plan
Bardziej niż wynikami sondażowymi sztabowcy Rafała Trzaskowskiego przejmują się medialną "narracją" wokół nich - wynika z nieoficjalnych rozmów Wirtualnej Polski. W Koalicji Obywatelskiej nadal nie ma niepokoju, ale nie widać już tak dużej pewności siebie, jak jeszcze niedawno. Za kilka dni Rafał Trzaskowski będzie miał jedno z ważniejszych przemówień w tej kampanii - słyszymy w sztabie. To zapowiedź nowego etapu w kampanii.
Zarówno politycy PiS, jak i KO, mają jedną wspólną zasadę w kampanii: unikają pytań dotyczących sondaży. Publicznie - dopytywani przez dziennikarzy - jak mantrę powtarzają: "Prawdziwym sondażem są wybory".
Szkopuł w tym, że są tacy, którzy wyłamują się od czasu do czasu z tej zasady. Należy do nich Donald Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Należy przeprosić". Dworczyk reaguje na słowa Nawrockiego
Premier i lider Koalicji Obywatelskiej zwykł chwalić się sondażami - zarówno partyjnymi, jak i prezydenckimi - które są dla jego formacji korzystne. Zamieszcza je wtedy na portalu X i liczy na entuzjastyczne reakcje zwolenników.
Tusk jednak ostatnio sondażami chwali się rzadko. Bo w każdym kolejnym badaniu w kwietniu kandydat KO na prezydenta traci poparcie. Nieznacznie, ale jednak. - To już trend - podkreślają niektórzy eksperci.
Czy w sztabie Rafała Trzaskowskiego jest przez to niepokój? - Nie. Z pokorą pracujemy, nie oglądamy się za siebie, a słabsze momenty w tak długiej kampanii muszą nastąpić - twierdzi jeden z naszych rozmówców.
Inny polityk KO dodaje: - Obserwujemy nadal korektę wyników sondażowych. Badania wcześniej nieco zawyżały Rafała, ale z uwagi na wejście do gry "mniejszych" kandydatów, sytuacja w sondażach się "urealnia".
Czy to jednak nie jest robienie dobrej miny do złej gry? - Nie, nastroje u nas są bardzo dobre - słyszymy w KO.
Z dala od emocji
Najnowszy sondaż dla WP to kolejny z co najmniej pięciu, który w ostatnich kilkunastu dniach pokazał spadek notowań kandydata KO. Wedle badania United Surveys, od początku kwietnia Trzaskowski stracił około 6 punktów procentowych. Spadek poparcia dla prezydenta Warszawy - największy od początku kampanii - odnotowuje także nowa prognoza wyborcza dla Onetu.
Negatywny trend zaczął się tuż przed nieudaną dla kandydata KO debatą w Końskich (z której niezadowolony był nawet premier Tusk), a wydarzenie ów trend tylko umocniło. - Całe szczęście, że mieliśmy Święta Wielkanocne, ludzie trochę odetchnęli, polityka się zatrzymała - twierdzi w rozmowie z WP jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej.
Inny zauważa, że "taki oddech wszystkim był potrzebny". - Nie ma co czarować, moment nam nie sprzyjał. Ale polityka przez długi weekend zahamowała, ludzie żyją czymś innym, w dodatku zmarł papież. Kampania wejdzie dopiero na nowe, wysokie obroty, i wtedy będziemy mogli ewentualnie oceniać sondaże - twierdzi rozmówca z KO.
Inni - publicznie - starają się tonować nastroje i - zgodnie z linią sztabu - mówić o aktywnościach Rafała Trzaskowskiego.
- Rafał Trzaskowski prowadzi aktywną kampanię, jest obecny w Polsce powiatowej i lokalnej. Ma bezpośredni kontakt z tymi, którzy mówią mu, co jest dla nich ważne, i on potrafi mówić ich głosem. Uważam, że to ma ogromne znaczenie w kampanii i jeszcze większe w czasie prezydentury - mówił w radiowej "Jedynce" u Grzegorza Osieckiego senator KO Grzegorz Schetyna.
To obowiązująca narracja w KO: Trzaskowski jest kandydatem na prezydenta, który łączy, jest blisko ludzi i nie chce wdawać się w awantury z innymi kandydatami. Być może dlatego nieco traci w sondażach, bo - jak zauważa jeden z posłów - "ludzie uwielbiają emocje".
Takie emocje - niesprzyjającego głównemu kandydatowi - dały debaty w Końskich i Telewizji Republika. Rafał Trzaskowski nie wyszedł na tym dobrze. Później zaliczył kilka drobnych wpadek - m.in. na wiecach wyborczych - a w tym samym czasie jego kontrkandydaci się umacniali. - Mieliśmy wysoko zawieszoną poprzeczkę, oczekiwania wobec Rafała są największe. Więc wszystko jest mu wytykane - wskazuje rozmówca z Platformy.
Politycy KO nie przywiązują jednak do tego większej wagi. Przynajmniej w deklaracjach. - Część zwolenników Rafała odpłynęła do Hołowni, który ewidentnie po debatach złapał wiatr w żagle i znów stał się "modny". Ale ci wyborcy do nas wrócą: albo jeszcze przed pierwszą turą, a już na pewno przed drugą. Nie martwimy się - twierdzi jeden z naszych rozmówców.
Posłowie KO radzą: "lodu na głowę". - Zmarł papież. Ludzie tym żyją. Naprawdę nie ma co robić wzmożenia po każdym kolejnym sondażu - przekonuje rozmówca z otoczenia prezydenta Trzaskowskiego.
- Kampania nigdy nie jest jednostajna. Jak przez miesiące idzie dobrze, to później musi przyjść gorszy moment. A później przychodzi odbicie. I tak to działa - dodaje rozmówca WP.
Kontrast
Na razie plan kandydata KO jest taki: nie antagonizować ludzi, wyciszać emocje, skupiać się na kwestiach merytorycznych. Nie odnosić się do innych kandydatów - a przynajmniej nie w agresywny i wywołujący emocję sposób.
W środę 23 kwietnia - gdy w Sejmie trwała burzliwa debata po wystąpieniu ministra Radosława Sikorskiego o polityce zagranicznej - Rafał Trzaskowski mówił m.in. o polityce gospodarczej, klimatycznej, energetyce, cyfryzacji, sztucznej inteligencji i deregulacji na forum w Katowicach.
- Taki właśnie ma być kontrast: inni się ze sobą szarpią, gonią nas, atakują, a Rafał zajmuje się poważnymi rzeczami - twierdzi jeden z rozmówców WP, mając na myśli przede wszystkim polityków PiS.
Wedle naszych informacji prezydent Warszawy ma mieć ważne wystąpienie w weekend - na placu Wolności w Poznaniu. Wtedy odbędą się m.in. obchody 1000-lecia koronacji Bronisława Chrobrego, a także konwencja wyborcza Karola Nawrockiego. - Rafał na pewno będzie wtedy aktywny - słyszymy.
Sztab Trzaskowskiego szykuje się także na rozmowy kandydata z popularnymi youtuberami i dziennikarzami aktywnymi w mediach społecznościowych. Polityków z otoczenia kandydata KO - jak sami przyznają - "interesują przede wszystkim dłuższe, poważniejsze formaty".
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski