"PiS straci władzę". Trudno uwierzyć, ilu Polaków się tego obawia
W sobotę pożegnamy rok 2022. O północy będziemy życzyć sobie szczęścia, zdrowia i wszelkiej pomyślności w nowym roku. Z sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej" wynika, że większość z nas jest jednak pełna obaw o to, co nam przyniesie.
Z badania IBRIS dla "Rzeczpospolitej" wynika, że w 2023 roku Polacy najbardziej obawiają się problemów ekonomicznych. Aż 63,2 proc. ankietowanych jest zdania, że obecny kryzys gospodarczy i energetyczny się pogłębi.
Pogorszenia sytuacji ekonomicznej obawiają się przede wszystkim zwolennicy opozycji (78 proc.), ale też co trzeci głosujący na Zjednoczoną Prawicę (32 proc.). Spędza to sen z powiek przede wszystkim kobietom (70 proc.), mieszkańcom dużych miast (75 proc.), mającym rodziny wielodzietne (83 proc.). Co ciekawe, boją się tego także ludzie młodzi - w wieku 18-29 lat (78 proc.).
Boimy się inflacji i spadku wartości naszych dochodów
Z badania IBRiS wynika, że obawiamy się także tego, iż wysoka inflacja będzie "zjadać" nasze dochody. Zaledwie 22,1 proc. ankietowanych jest zdania, że w przyszłym roku inflacja zacznie spadać, a wraz z nią obniżą się także ceny. Przekonani o tym są głównie zwolennicy Zjednoczonej Prawicy (40 proc. jej wyborców).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarnek go rozwścieczył. "To jest fatalny kierunek"
Ponad połowa ankietowanych przez IBRIS jest zdania, że PiS - po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych - straci władzę. Takiego zdania jest 50,3 proc. badanych. To głównie zwolennicy opozycji - 70 proc., ale także niezdecydowani - 43 proc.
Przegranych wyborów obawia się tylko 2 proc. zwolenników tej partii.
Zaledwie niespełna jedna trzecia badanych (29,8 proc.) ma nadzieję, że w 2023 roku skończy się wojna w Ukrainie. Wierzy w to więcej zwolenników opozycji (31 proc.) niż obozu władzy (21 proc.).
Przeczytaj także:
Źródło: rp.pl