Sonda Cassini na orbicie Saturna
Po trwającej blisko siedem lat
podróży z Ziemi międzynarodowa sonda kosmiczna Cassini pomyślnie
weszła na orbitę wokół Saturna - poinformowało rano
czasu polskiego centrum kierowania lotem w Pasadenie w Kalifornii.
01.07.2004 | aktual.: 01.07.2004 10:24
Sygnał, potwierdzający pochwycenie sondy przez pole grawitacyjne Saturna, dotarł do podlegającego NASA Laboratorium Napędu Odrzutowego (JPL) w Pasadenie krótko przed godziną 21 czasu lokalnego w środę. Nie oznaczało to jednak wyłączenia silnika hamującego, który miał pracować jeszcze przez około 12 minut.
Odebranie sygnału oznacza, że Cassini bez uszczerbku przebył przerwę między pierścieniami Saturna i wszedł na orbitę tej planety. Gdyby silnik hamujący nie zadziałał odpowiednio, sonda minęłaby Saturna, pozostając na orbicie wokółsłonecznej.
Sonda musiała także dokonywać dodatkowych manewrów, obracając się paraboliczną anteną do kierunku lotu i chroniąc w ten sposób swój korpus przed ewentualnymi zderzeniami z elementami pierścieni. Ryzyko uszkodzenia było jednak niewielkie, bowiem pierścienie składają się głównie z cząstek pyłowych.
Swą podróż do odległego obecnie od Ziemi ponad 1,4 miliarda kilometrów Saturna sonda rozpoczęła na Przylądku Canaveral 15 października 1997 roku. Z masą startową ponad 5,5 tony - z czego ponad połowa przypadła na paliwo - jest największym w dziejach kosmonautyki automatycznym próbnikiem międzyplanetarnym. Z uwagi na proporcjonalnie niewielki potencjał rakiety nośnej Titan nie było możliwości wystrzelenia Cassiniego bezpośrednio ku Saturnowi, a jego lot na dystansie 3,5 mld kilometrów był kolejno wspomagany grawitacyjnymi "pchnięciami" planet podczas mijania Wenus (dwukrotnie), Ziemi i Jowisza.
Obecna wydłużona orbita sondy przebiega w swym najniższym punkcie 20 tysięcy kilometrów ponad górną pokrywą saturnijskich chmur. W grudniu od głównego korpusu oddzieli się lądownik Huygens, który w trzy tygodnie później, już w styczniu, ma wylądować na Tytanie - największym księżycu Saturna. Zadaniem Huygensa będzie przede wszystkim zbadanie azotowo-metanowej atmosfery Tytana i przesłanie wyników na Ziemię za pośrednictwem nadajników Cassiniego.
Po wypuszczeniu Huygensa Cassini ma utrzymywać łączność z Pasadeną jeszcze przez co najmniej 76 kolejnych okrążeń Saturna, badając pierścienie i księżyce tej planety, a także jej magnetosferę. Naukowcy mają jednak nadzieję, że znajdą się fundusze na przedłużenie jego misji o dwa do czterech lat, na co pozwala zapas plutonu w termoelektrycznych ogniwach nuklearnych sondy.
Lot Cassiniego - który co do sekundy przebiega według ustalonego siedem lat temu harmonogramu - jest wspólnym przedsięwzięciem NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i Włoskiej Agencji Kosmicznej (ASI).
Nazwy głównej sondy i jej atmosferycznego próbnika upamiętniają dwóch zasłużonych w obserwacjach Saturna XVII-wiecznych astronomów - Gian Domenico Cassiniego i Christiaana Huygensa (ten ostatni był odkrywcą Tytana).