Somalia: zamach w pobliżu pałacu prezydenckiego w Mogadiszu
10 osób zginęło podczas ataku
Zginęli w pobliżu pałacu prezydenckiego - zdjęcia
Co najmniej 10 osób zginęło podczas samobójczego ataku w centrum stolicy Somalii, Mogadiszu. Według policji, zamachowiec samobójca zdetonował ukryte w samochodzie ładunki wybuchowe, gdy przejeżdżał ruchliwym bulwarem biegnącym pomiędzy pałacem prezydenckim a Teatrem Wielkim.
Do ataku przyznało się islamistyczne ugrupowanie Al-Szabab, które jest powiązanie z Al-Kaidą - podaje agencja Reutera.
Al-Szabab, będące głównym przeciwnikiem słabych władz centralnych, kontroluje znaczne obszary w środkowej i południowej części kraju. Przed ponad rokiem wojska rządu przejściowego i oddziały Unii Afrykańskiej wyparły bojowników Al-Szabab z Mogadiszu, ale islamiści nadal przeprowadzają w stolicy zamachy.
(PAP, Reuters / mp)
10 ofiar śmiertelnych ataku
- Celem zamachowca był wysokiej rangi oficer sił bezpieczeństwa, który przejeżdżał samochodem obok budynku teatru. Większość ofiar śmiertelnych to pasażerowie mikrobusu komunikacji miejskiej, który znalazł się pomiędzy samochodem zamachowca a pojazdem rządowym - powiedział Abdiqadir Mohamud z miejscowej policji.
10 ofiar śmiertelnych ataku
W ataku zginęło 10 osób, a siedem zostało rannych. Miejscowa policja podkreśla jednak, że liczba ofiar może się jeszcze zwiększyć.
10 ofiar śmiertelnych ataku
To najtragiczniejszy zamach w Mogadiszu od początku roku. W wydanym oświadczeniu islamiści z Al-Szabab twierdzą, że atak był zemstą na stołecznym szefie bezpieczeństwa, który jest obecnie ciężko ranny.
10 ofiar śmiertelnych ataku
Somalia jest pogrążona w permanentnej wojnie domowej i chaosie politycznym od czasu obalenia w 1991 roku dyktatury Mohammeda Siada Barre. Obecnie prezydentem kraju jest Hassan Szejk Mohamud, uważany za umiarkowanego islamistę.
W styczniu tego roku somalijski rząd - po raz pierwszy od ponad dwóch dekad - oficjalnie uznały Stany Zjednoczone.
(PAP, Reuters / mp)