Solidarna Polska chce odwołania Sławomira Nowaka, apeluje do klubów o poparcie wniosku
Zły stan dróg i kolei, brak nadzoru nad urzędnikami i niewłaściwe wykorzystanie funduszy UE zarzuca Solidarna Polska ministrowi Sławomirowi Nowakowi we wniosku o odwołanie. Poparcie inicjatywy rozważają politycy RP i SLD, przeciwne są PO i PSL. PiS chce odwołania całego rządu.
04.02.2013 | aktual.: 04.02.2013 16:37
Lider SP Zbigniew Ziobro zapowiedział na konferencji prasowej w sejmie, że wniosek o wotum nieufności wobec ministra transportu Sławomira Nowaka jest gotowy. Zapowiedział, że SP będzie zabiegać o poparcie posłów opozycyjnych; mówił, że są już prowadzone rozmowy w tej sprawie, nie chciał jednak wymieniać nazwisk.
Klub SP liczy obecnie 17 posłów; wniosek o wotum nieufności dla ministra musi być podpisany przez co najmniej 69 posłów.
Ziobro, pytany, czy liczy, że uda mu się zebrać wystarczającą liczbę podpisów powiedział, że gdyby się nie udało "okazałoby się, że opozycja, mimo zapaści w infrastrukturze i afery ze wstrzymaniem pieniędzy na drogi, stoi murem za Nowakiem".
Wiceszef Ruchu Palikota Artur Dębski powiedział, że skłania się do poparcia wniosku SP; zastrzegł jednocześnie, że nie ma jeszcze decyzji klubu w tej sprawie. - Jestem skłonny przekonywać kolegów, by to podpisali - zaznaczył.
Zdaniem przewodniczącego klubu PiS Mariusza Błaszczaka cały rząd powinien być odwołany i dlatego jego klub złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności. - Bo to nie tylko minister Nowak, ale także minister skarbu Mikołaj Budzanowski za to, co stało się z LOT-em, czy minister zdrowia Bartosz Arłukowicz za sytuację w służbie zdrowia - podkreślił Błaszczak.
Poparcie wniosku rozważa SLD. Rzecznik SLD Dariusz Joński powiedział, że jego partia krytycznie ocenia działania Nowaka, zarówno w sprawie dróg, jak i kolei. Zaznaczył, że Sojusz podejmie decyzję na posiedzeniu klubu we wtorek. - Ocenimy szanse i możliwości, i dopiero wtedy zdecydujemy - powiedział.
- PSL będzie przeciwny wnioskowi o odwołanie Nowaka - powiedział rzecznik klubu Krzysztof Kosiński. Ocenił, że "tego rodzaju zachowania, stosowane przez partie, które nie mają wystarczającej liczby podpisów, ośmieszają instytucję wotum nieufności i stanowią akt bezsilności politycznej".
W ocenie PO, zapowiedzi wniosków - SP o wotum nieufności dla Nowaka i o odwołanie ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina (autorstwa Ruchu Palikota) - są spowodowane chęcią zaistnienia w mediach i odwrócenia niekorzystnych wyników sondaży. Poseł PO Marcin Kierwiński nazwał je "typowym politycznym zagraniem".
- Składać wniosek o odwołanie ministra transportu, bo polskie służby wykryły zmowę cenową przy budowie autostrad? To jest naprawdę śmieszne - dodał.
Ziobro podkreślał na konferencji prasowej, że działania Nowaka jako ministra "to jedna wielka porażka". Przekonywał, że pod względem stanu infrastruktury Polska jest na poziomie Boliwii i Bangladeszu. - Rząd nie zrealizował nawet 70 proc. swoich założeń dotyczących infrastruktury, mimo że zapowiadał, że ME 2012 będzie naszą cywilizacyjną szansą - mówił lider SP.
Przekonywał, że zablokowanie przez Komisję Europejską środków na drogi jest spowodowane nieudolnością rządu Donalda Tuska oraz samego Nowaka.
KE przerwała wypłaty funduszy UE na współfinansowanie inwestycji realizowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w ramach programów Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej. Powodem wstrzymania przez Komisję wypłat są możliwe nieprawidłowości przy przetargach drogowych. Podejrzenie popełnienia przestępstwa, polegającego na zmowie cenowej, która mogła mieć wpływ na wynik postępowania przetargowego, dotyczy jednego projektu.
- Nawet, jeśli te pieniądze zostaną odblokowane, straty spowodowane opóźnieniami będą ogromne - mówił Ziobro. Zarzucał też rządowi fatalny stan dróg i linii kolejowych oraz złe wykorzystanie środków unijnych przeznaczonych na koleje, a samemu ministrowi - konfliktowe podejście do związkowców. Według Ziobry spowodowało to strajki skutkujące opóźnieniami pociągów.