PolskaSny polityków. "Tusk rządzi do 2070 roku, opozycja w więzieniu"

Sny polityków. "Tusk rządzi do 2070 roku, opozycja w więzieniu"

Czarno-biały seks z kobietą, której nie można rozpoznać. Poseł rozjechany przez czołg. Lot bez skrzydeł. Czy też Donald Tusk rządzący do 2070 roku – oto sny polityków.

Sny polityków. "Tusk rządzi do 2070 roku, opozycja w więzieniu"
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

14.06.2013 | aktual.: 17.06.2013 13:13

Anna Grodzka (RP) miewa sny straszne, zwłaszcza te polityczne. „Na szczęście” ich nie pamięta, bo jak tłumaczy automatycznie uruchamia się mechanizm wypierania. - Najbardziej lubię jak latam, ale nagle okazuje się, że nie mam skrzydeł – mówi z pewnym smutkiem. Czasem posłanka „odlatuje” również w sejmie. - Na sali sejmowej może nie, ale zdarza mi się przysypiać na posiedzeniach komisji, tam faktycznie miewam chwilowe odloty – przyznaje.

Bolesława Piechę (PiS) też korci taka drzemka, w zasadzie codziennie między 16 a 17. - Wtedy najchętniej gdzieś bym przycupnął i się zdrzemnął, ale w sejmie jest to niemożliwe – mówi poseł (choć jak mówiła Grodzka wcale takie niemożliwe nie jest). W takim razie, jeśli w sejmie nie, to w jakim najdziwniejszym miejscu to się panu senatorowi zdarzyło? - Za kierownicą na autostradzie między Budapesztem i Miszkolcem, zjechałem na sąsiedni pas, to było przerażające – wspomina ze skruchą. Piecha śpi, ale nie śni, a nawet jeśli, to nic nie pamięta, wie tylko tyle, że było kolorowo.

Tadeuszowi Iwińskiemu (SLD) ostatnio również rzadko coś się śni. - Może dlatego, bo śpię bardzo krótko, ok. pięciu godzin – mówi poseł. Dla pocieszenia dodaje, że podobno sny mogą powodować pewne wyczerpanie, więc coś za coś. Nie ma natomiast problemów z zaśnięciem i przyznaje, że walczy z taką pokusą podczas nudnych spotkań czy konferencji. Ale walczy skutecznie. Przestrzega, że takie drzemki bywają niebezpieczne. - Kiedyś w ONZ zanim wprowadzono głosowanie elektroniczne, na posiedzeniu jednej komisji podczas liczenia głosów okazało się, że oddano dwa głosy więcej niż było to możliwe. - Jeden z uczestników zasnął z ręką podniesioną do góry, w związku z czym głosował za, przeciw i się wstrzymał – śmieje się Iwiński.

Ostatnie sny jakie pamięta, to koszmary. - Bez przerwy przejeżdżał mnie czołg! Na szczęście ostatnio mi przechodzi, ale żałuję, że nie mam snów erotycznych – mówi z półuśmiechem. - Może źle to o mnie świadczy, ale z drugiej strony niektórzy twierdzą, że intensywność przygód damsko męskich we śnie i na jawie się równoważy... - dodaje.

W kontekście tej wypowiedzi niebezpieczne wydaje się wyznanie Andrzeja Persona. - W tym wieku śni mi się tylko seks - mówi bez skrępowania senator. Dodaje, że te sny są czarno-białe i „to jest problem”, ale w związku z tym bardziej pobudzają wyobraźnię, a dodatkowo mają duży poziom abstrakcji. - Jak się budzę, nie jestem w stanie stwierdzić, co to za kobieta. Zwłaszcza, że raz jest blondynką, raz brunetką, a czasem jest ruda... Jedno wiem, te sny powodują, ze budzę się naładowany energią i polecam wszystkim, bo ma się wtedy niezłego kopa na cały dzień – mówi.

To chyba takiego kopa nie ma Franciszek Stefaniuk (PSL), który ma powracający sen o Polsce. Cytuje nawet fragment utworu, który powstał na bazie tego snu: "Jest taka Polska, gdzie szczęście wzruszeniem po twarzy płynie, a mądrość dobrocią bratać się umie, gdzie spotka życzliwość o każdej godzinie, człowiek człowieka tak bardzo rozumie". Ale dla równowagi ma również koszmary, po każdej awanturze w sejmie śni mu się, że nie może zapanować nad rozwrzeszczanymi posłami, jest bezsilny i nie jest w stanie zamknąć nikomu ust.

Polityczne koszmary miewa również Patryk Jaki (SP). - Kraj jest w zupełnej ruinie. Dzięki eliksirowi młodości Donald Tusk sprawuje władzę do 2070 roku. Gra w piłkę z Jarosławem Gowinem, a cała opozycja siedzi w więzieniu – opowiada poseł. Na szczęście był to tylko sen.

Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (253)