Śmigłowiec z Dęblina rozbił się pod Sochaczewem
Niewielki śmigłowiec rozbił się w Sielicach pod Sochaczewem. Maszyna z niewyjaśnionych dotąd przyczyn spadła na pole z niskiego pułapu - podaje radio RMF FM. Na pokładzie byli instruktor i kursant. Obaj wyszli z wypadku bez szwanku, mają jedynie potłuczenia.
08.09.2015 | aktual.: 08.09.2015 21:00
St. sierż. Joanna Olszar z policji w Sochaczewie potwierdza w rozmowie z "Faktem" katastrofę śmigłowca. - W maszynie przebywał instruktor wraz z uczniem. Śmigłowiec spadł na pole w miejscowości Sielice - dodaje policjantka.
W wyniku wypadku nikomu nic się nie stało. Na miejscu teren zabezpieczają trzy zastępy straży pożarnej.
Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.
Maszyna należy do prywatnej szkoły, działającej na terenie Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.