Śmiertelnie potrącił swoje 10‑miesięczne dziecko. Ojciec z zarzutami
Prokuratura postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyźnie, który śmiertelnie potrącił swojego 10-miesięcznego syna. Zarzuty usłyszał również dziadek chłopca. Do zdarzenia doszło w Boćkach na Podlasiu.
Ze wstępnych informacji prokuratury wynika, że ojciec chłopca nie zachował należytej ostrożności, poruszając się samochodem po posesji.
Prokurator Adam Naumczuk przekazał, że mężczyzna nie potrafił dokładnie wyjaśnić, jak doszło do zdarzenia. Mówił jedynie, że w pewnym momencie poczuł uderzenie o auto i zobaczył leżące przy samochodzie dziecko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopczyk nie był w wózku, samodzielnie też nie chodził - podała prokuratura. Poinformowano, że ojciec zawiózł dziecko do punktu pomocy medycznej, na miejsce był wzywany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Reanimacja dziecka nie przyniosła jednak efektu.
W związku ze sprawą zatrzymano również dziadka dziecka. Mężczyzna usłyszał zarzut nakłaniania synowej, czyli matki dziecka, oraz syna do składania fałszywych zeznań co do przebiegu zdarzenia.
Dziadek z zarzutem. Chciał, żeby jego syn uniknął odpowiedzialności
- Mówili, że dziecko zostało potrącone przez samochód, który wjechał na podwórko, a po potrąceniu dziecka kierowca oddalił się z miejsca tego zdarzenia - powiedział Naumczuk. Wyjaśnił, że dziadkowi chodziło o uniknięcie przez syna odpowiedzialności karnej.
Prokuratura będzie czekać na wyniki sekcji zwłok chłopczyka. Od jej wyników będą zależeć kolejne kroki w tej sprawie. Na miejscu przeprowadzono już oględziny samochodów.
Wobec obu zatrzymanych mężczyzn nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.