Śmiertelne potrącenie 10-latka w Wawrowie. Jest akt oskarżenia
Do Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim trafił akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi P., któremu zarzuca się nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. 26-letni mężczyzna potrącił 10-letniego chłopca i uciekł z miejsca zdarzenia. Grozi mu od 5 do 20 lat pozbawienia wolności.
Do tragicznego wypadku doszło w nocy 9 lutego bieżącego roku w miejscowości Wawrów pod Gorzowem Wielkopolskim. Grupa osób pakowała się do autokaru przed wyjazdem w góry, gdy kierujący BMW X2 potrącił 10-letniego uczestnika wyjazdu. Chłopiec zmarł następnego dnia w szpitalu.
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, Krzysztof P. został zatrzymany przez policję kilkanaście godzin po zdarzeniu. Okazało się, że prowadził pojazd pomimo sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi.
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim ustaliła, że oskarżony przekroczył dozwoloną prędkość o 10–20 km/h na odcinku z ograniczeniem do 40 km/h. Ponadto nie zachował szczególnej ostrożności przy omijaniu autobusu stojącego na przeciwnym pasie ruchu - autobus miał włączone światła pozycyjne i awaryjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największy taki atak na Moskwę. Rosjan obudziły eksplozje
W wyniku tych naruszeń doszło do potrącenia chłopca, który znajdował się w okolicy osi jezdni, na pasie ruchu BMW. Prokurator zarzucił Krzysztofowi P. nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.
Akt oskarżenia obejmuje również dziewczynę oskarżonego, Paulinę M. Kobieta jest podejrzana o poplecznictwo przez ukrywanie samochodu sprawcy oraz o posiadanie narkotyków. Grozi jej od roku do 10 lat więzienia.
Śledztwo wobec brata oskarżonego, Arkadiusza P., zostało umorzone. Początkowo podejrzewano go o pomaganie w ukryciu uszkodzonego pojazdu, jednak dowody nie potwierdziły jego udziału w tym czynie.
Prokuratura wskazała, że przyczyną wypadku było nie tylko naruszenie przepisów przez kierowcę BMW, ale także brak ostrożności po stronie pieszego. Chłopiec korzystał z jezdni poza wyznaczonym przejściem dla pieszych, nie ustępując pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi.
Dodatkowymi czynnikami wpływającymi na zdarzenie były nieprawidłowości związane z załadunkiem bagażu od strony jezdni bez odpowiedniego zabezpieczenia oraz nieprawidłowo zaparkowany samochód osobowy 10 metrów od przejścia dla pieszych. Prokurator polecił policji wszczęcie postępowań o wykroczenia w tych sprawach.
Jak dodała prokurator Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, "przesłuchany w charakterze podejrzanego Krzysztof P. początkowo umniejszał swoją winę, ale ostatecznie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów w pełnym zakresie, złożył wyjaśnienia, które korespondują z ustalonym stanem faktycznym, wyraził żal i skruchę".
Akt oskarżenia został skierowany do sądu pod koniec października. Teraz przed wymiarem sprawiedliwości rozstrzygnie się dalszy los oskarżonych.
Źródło: PAP